Nowy rok i chyba pierwszy post pisany po upojnych harcach. Idzie ciężko- muszę przyznać.
Sylwestra spędziłyśmy wspólnie. To jest to dwie blogerki pod jednym dachem plus męskie grono dbające o atrakcje.
W tym roku panowie padli jak kawki. Ja i Agnieszka wraz z drogim Szczepanem przebuszowałyśmy aż do bladego świtu popijając whisky z colą.
Trudy poranka dały o sobie znać w postaci mocarnego bólu głowy i zmęczenia materiału- jednak morale dopisywały i mimo zdartych od śpiewu gardeł śmialiśmy się jak świry wspominając nasze przygody.
Ale wróćmy do tematu dzisiejszej notki.
To że jestem fanką linerów w pisaku nikogo nie zdziwi. Ale od kiedy to ja lubuję się w kulkach rozświetlających? Jak wiadomo życie składa się z małych przyjemności a kosmetyczne gadżety do takich należą. Przecież te kulki wyglądają jak pudrowe cukierki i aż wstyd choć raz nie skusić się na taką zabawkę. Korzystając z okazji opowiem wam o moim sposobie przywrócenia sobie ludzkiego wyglądu po ostro zakrapianej nocy.
Kobo Profesional Mineral Make-Up Pearls
Mineralne, pudrowe perełki subtelnie rozświetlają i ożywiają twarz, nadając jej aksamitny i gładki wygląd. Idealne zarówno do dziennego, jak i wieczorowego makijażu.
Dostępne 2 wersje kolorystyczne:
1 Bright Pearl - nadaje cerze promienny blask.
2 Pearl Bronze - sprawia, że twarz wygląda na delikatnie opaloną.
Skład:
Talc, Mica, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Isostearyl Neopentanoate, Propylene Glycol, Methylpropanediol, Chlorphenesin, Sorbic Acid, Parfum, [+/- CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499, CI 77288, CI 77289, CI 77007, CI 75470, CI 77742, CI 45410, CI 45380, CI 45370, CI 42090, CI 19140, CI 15985, CI 17200, CI 15850].
Cena: 24zł / 15g
Nie miałam nigdy dotąd rozświetlających perełek. Zawsze wybierałam brązujące.
Rozświetlające perełki to jeden z moich master myków używiających wizerunek po nieprzespanej nocy.
Po nieprzespanej nocy nasza skóra jest szara- widok niewypoczętej niewiasty nie należny do przyjemnych.
Po zakryciu niedoskonałości warto przejechać pędzlem po skórze i rozprowadzić na niej rozpraszającą światło mgiełkę, nadającą skórze wypoczętego młodzieńczego blasku.
Rozświetlenie które fundują nam kulki KOBO to delikatny blask przypominający w swoim działaniu pryzmę. To nie rozświetlacz do kości policzkowych. Tym kosmetykiem pokrywamy całe lico.
Dobrze zatuszowane sińce pod oczami odrobina różu na policzki i mamy z głowy odświeżenie wizualne skóry po nieprzespanej nocy.
Fajnym trikiem odsuwającym uwagę od zmęczonych oczu jest użycie intensywnego koloru na ustach.
Później samo oko. Rozświetlenie kącików i łuku brwiowego sprawia, że oczy wydają się wypoczęte a odpowiednio wymodelowana czarna kreska sprawia, że nawet "klapnięte" oko wydaje się wyspane.
Co do samej jakości kulek myślę, że są świetne. To mikro rozświetlenie bez grubych drobinek nadaje skórze satynowego blasku- świetny kosmetyk zwłaszcza zimą gdy skóra nie wygląda tak promiennie jak latem.
Kuleczki są niestety bardzo delikatne. Jeśli zapomnisz włożyć do opakowania puszka zapomnij o transporcie. Kiedy opakowanie wytrzęsie się w trakcie transportu kulki wewnątrz mogą się rozlecieć.
Przyda się jeśli twój podkład ma matowe tępe wykończenie i masz dość wyglądania jak sucha kartka papieru. Rozpraszające światło drobinki nadają skórze tego młodzieńczego blasku - który chcemy osiągnąć dzięki pielęgnacji i makijażowi.
Kobo Profesional Intense Pen Eyeliner
Trwały, wydajny, nie rozmazuje się. Funkcjonalne opakowanie zapewnia precyzyjną aplikację i intensywną kreskę. Bogata formuła zapobiega wysuszaniu naskórka wokół oczu.
Dostępny w 3 kolorach.
Cena: 19,99zł
Jestem fanką eyelinerów w pisaku. Dzięki długiemu trzonkowi pisaka pewnie trzymamy w ręku nasze narzędzie upiększające i łatwiej malujemy kreskę.
Przyzwyczaiłam się już do takich linerów. Coraz rzadziej sięgam po eyeliner żelowy.
Czerń nie jest tak intensywna jak w przypadku eyelinera żelowego. A co do trwałości. Nie mam problemu z wykruszaniem się linera w kącikach- nie za sprawą trwałości kosmetyku lecz budowy oka. Nie odbija się na powiece- bo moje oko nie posiada opadającej powieki. Nie jestem więc materiałem na idealnego testera takich produktów.
Wiem jedno utrzymuje się na mojej powiece cały dzień bez uszczerbku. Kreskę maluje się miło i przyjemnie. W sumie to od kiedy używam eyelinerów w pisaku nie mam problemu z kreska.
Lubie. Ale chętnie dowiem się jak sprawdzał się u was. Zwłaszcza u osóbek posiadających trudną powiekę.
Chętnie poznam wasze ulubione kulki rozświetlające oraz linery w pisaku.
Pozdrawiam Klau.
Na kulki czuję się skuszona :P
OdpowiedzUsuńsuper te kuleczki ;)
OdpowiedzUsuńKusisz tymi kulkami ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak jakieś cukiereczki:)jestem ciekawa efektu na twarzy:)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńz kulek rozświetlających to mi bardzo przypadły do gustu z Avonu :)
BArdzo kuszą mnei te kuleczki:D
OdpowiedzUsuńKulek jeszcze nie miałam, ale eyeliner tak, nawet dwa razy i również byłam z niego zadowolona. Ja mam troszkę opadającą powiekę, ale mimo to się nie odbijał. Choć ja też za bardzo nie mogę się wypowiedzieć, bo moja powieka też nie opada, aż tak bardzo :P
OdpowiedzUsuńPiękne te kuleczki :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie się prezentują!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie kuleczkami, nie miałam jeszcze tego typu kosmetyku, myślę, że fajnie zacząć od czegoś tańszego, niż od razu rzucać się na Guerlain ;D
OdpowiedzUsuńEyeliner wg do niczego się nie nadaje :/ mam mega opadającą powiekę i zawsze się odbijał. Stosowałam różne metody aby nie pozostawiał śladów, ale nie dało rady. I jego trwałość. Jest okropna! godzinę max. utrzymywał się w moim przypadku.
OdpowiedzUsuńBo w przypadku opadającej powieki raczej można pomarzyć o używaniu linera w pisaku. Mają one z reguły bardzo rzadką konsystencję (bo w końcu jakoś muszą wydostać się z opakowania). Polecałabym eyeliner w żelu, który dodatkowo "przyklep" czarnym cieniem, a na powiekę nałóż jasny beżowy cień. Powinno zadziałać.
Usuńja maluję nim czarną kreskę do każdego makijażu ale jak widzicie mam specyficzną powiekę - nie ma u mnie szans na odbicie- u mnie trzyma się cały dzień czasem i całą noc - jeśli zabaluję
OdpowiedzUsuńA mi z tego wszystkiego najbardziej spodobała się bransoletka :D Jest przecudna. Lubię kosmetyki Kobo, ale jakoś nie do wszystkiego mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńwww.ekaterinakozlova.com
A dziękuję dostałam ją od Agnieszki wspólblogującej ze mną przyjaciółki - aga ma taką samą tylko z oczkiem w innym kolorze - to nasz talizman przyjaźni - Aga wygrała parę bransoletek w konkursie dla przyjaciółek ipisała nasze dość komiczne relacje i ten zabawny telepatyczny myk jaki posiadamy- kończymy za siebie zdania albo w tym samym momencie mówimy to samo hahaha - a jesteśmy tak od siebie inne
OdpowiedzUsuńkulek nie nie znam,ale ten pisak z Kobo owszem. I lubiany,mam opadającą powiekę i sprawdza się fajnie, jedynym zarzutem jest fakt,że nie starcza na długo kwestia miesiąca nie codzinnego używania,a po prostu zasychania. I po pewnym czasie ta czerń przygasa,ale jego aplikacja,forma i trwałość jest zadziwiająco dobra zważając równiez na cenę. Chcę podkreślić,że w porównaniu z L'oreal owskim Super Liner w pisaku wypada o niebo lepiej. Nie wiem czy używałaś,ale on kosztuje ok.45 zł mniej więcej w takich mniejszych drogeriach (mi udało się zapolować na promocję) i zarówno czerń która po mniej więcej pół godzinie niesamowicie blaknie,do tego stopnia,ze prześwituje i trwałosć jest godna pożałowania. W jednym z postów napisałaś,że da się wymienic ten rysik w Kobo,mozna go po prstu tak zakupić w drogerii np.naturze?
OdpowiedzUsuńRada co do eyelinera kobo- rysik zapycja się cieniami i innymi produktami wyjmij go i włóż odwrotną stroną po 2 str jest taki sam i od razu eyeliner zyskuje życie
UsuńW notce o eyelinerze w pisaku eveline demonstrowałam proceder kobo ma taki sam rysik 2stronny jedna strona zamoczona wewnątrz opakowania w produkcie 2 zewnętrzna
wystarczy wyjąć rysik i włożyć go odwrotną stroną ;) w sumie to takie moje małe przypadkowe odkrycie ale sprawdza się w przypadku wielu eyelinerów w pisaku niestety te z avonu takowego rysika nie poosiadają
masz linka do notki http://kosmetyczneremedium.blogspot.com/2013/09/ulubieniec-i-3-propozycje-makijazu-na.html
Usuń