Witajcie
Niedawno mówiłam Wam o produktach Oriflame, i dziś też o nich będzie post. Pod lupę pójdą produkty codziennego użytku bez których nie może obejść się żadna dziewczyna która bez makijażu nie wyjdzie na ulicę, ale także ta która od wielkiego dzwonu użyje podkładu czy korektora. I to właśnie o tych produktach będziemy dziś mówić. Czy będzie kolorowo? Hmmm... obawiam się że będziecie lekko zszkowane moją opinią.
Pierwszym produktem jaki zaczęłam używać ponad miesiąc temu jest podkład EverLasting Foundation SPF10 w kolorze ....
EverLasting
Foundation
Podkład
Everlasting
Wysokiej jakości podkład z opatentowaną technologią Skincare
przynoszącą wymierne korzyści Twojej skórze. Klinicznie udowodniona odporność
na ścieranie się i spływanie, gwarantuje trwały, nieskazitelny makijaż przez
długi czas. Lekka, silikonowa baza zapewnia aksamitnie gładkie wykończenie
makijażu i zwiększa uczucie komfortu skóry. Pozwala uzyskać efekt od średnio do
mocno kryjącego.
Kolory: Porcelain, Fair Nude, Nude Pink, Natural Beige, Light Ivory, Warm Sand
Pojemność: 30 ml
Cena 45,00 zł
Produkt o bardzo kremowej i lekkiej konsystencji z bardzo poręcznym opakowaniem i wygodną pompką, dzięki której wydostaje się tyle produktu ile chcemy. Ponadto takie rozwiązanie opakowania, to zużycie produktu do samego końca, bez konieczności rozcinania tubki lub wygrzebywania palcem w słoiku. Produkt łatwo nakłada się na twarz, nie zastyga szybko i każda z Was nawet ta nie mająca wprawy może spokojnie sobie dać z nim radę. Ja nakładam podkład pędzlem, ponieważ taki sposób aplikacji najbardziej mi odpowiada. Choć produkt raczej przeznaczony jest do skóry normalnej czy suchej, to na mojej mieszanej sprawdził się rewelacyjnie. Nawet bez użycia pudru, efekt satynowego wykończenia bardzo mi odpowiada, jest naturalny, a skóra o dziwo nie świeci się podczas całego dnia. Dzięki silikonowej formule, nie podkreśla suchych skórek, które ostatnio wyeliminowałam dzięki produktowi który nie dość że złuszczył moją twarz, to jeszcze pozbyłam się niechcianych wyprysków, ale o nim powiem Wam następnym razem. Odcień wybrałam z katalogu i trafiłam w 10, więc jeśli Wasza cera jest dość jasna, ale nie porcelanowa to polecam Wam .... Krycie podkładu oceniam na średnie w kierunku małego, ale nakładając dwie do trzech warstw podkładu uzyskamy zadowalające mocne krycie, bez efektu maski na twarzy. Bardzo bałam się tego produktu, ponieważ moja cera ostatnimi czasy stała się bardzo kapryśna i zapycha się przy każdej okazji. Ale w tym przypadku podkład nie zrobił mi krzywdy. moja skóra pozostaje w dobrej kondycji po ponad miesięcznym zastosowaniu, dzień w dzień. Cena jest bardzo przystępna i mogę go Wam polecić z ręką na sercu dla każdego typu skóry.
Drugim produktem który przyszło mi testować, był korektor pod oczy Absolute Concealer Oriflame w kolorze Gold. Nazwa bardzo myląca ponieważ Gold to chyba białe złoto, bo produkt jest biały jak śnieg. Ale o tym później, najpierw wypowie się producent.
Korektor pod oczy ABSOLUTE
Idealny do delikatnych okolic oczu! Kompleks Eyeliss
zmniejsza opuchnięcia pod oczami, a ekstrakt ze świetlika rozjaśnia ciemne
obwódki. Duża zawartość wody w korektorze zapewnia orzeźwiający efekt.
kolory: Gold, Pink
Pojemność:
10 ml
Cena promocyjna: 17,90 zł
Cena regularna: 25,00 zł
Po przeczytaniu ulotki, stwierdziłam wow ale fajny produkt, ale tuż po pierwszym zastosowaniu stwierdziłam, że totalnie się nie sprawdza. Po pierwsze nie kryje cieni pod oczami, po drugie jest bardzo jasny i gdybym nałożyła go wraz z podkładem to wyglądałabym jak panda z białymi obwódkami wokół oczu. Totalna masakra. Jedyne co dobre w tym produkcie, to mocne nawilżenie okolic oka i rozświetlenie. Mi służy jako rozświetlacz nad kościami policzkowymi, oraz pod łukiem brwiowym. Jak dla mnie produkt totalnie nie w moim stylu i gdybym go kupiła pluła bym sobie w twarz. Plusem chyba jest tylko opakowanie, czyli tubka dzięki której ładnie aplikuje się produkt. Jestem stanowczo na nie! Nie polecam!
Poniżej swatche produktów:
Oraz efekt podkładu na moim poliku po nałożeniu 3 warstw produktu. Jak dla mnie zadowalający, wybrałam dość newralgiczne miejsce aby pokazać Wam dokładnie jak wspólgra ze skórą.
Jeśli nie macie zaprzyjaźnionej konsultantki, a chciałybyście kupić prezentowane przeze mnie produkty i sprawdzić je na sobie, bądź zakupić jakiś inny produkt z firmy Oriflame, możecie to zrobić logując się jako Klient VIP na stronce
www.klubori.pl i od razu dostaniecie zniżkę -23%. Było by nam miło gdybyście wpisały podczas rejestracji nazwę naszego bloga.
Klient VIP może zamawiać kosmetyki z 23% rabatem. Zawsze.
Nieważne czy kupuje 1 produkt, czy wiele.
Korzyści:
- nie trzeba zamawiać co miesiąc, ani na jakaś określoną
kwotę
- konto jest ważne na rok od ostatniego zamówienia
- jeśli produkt nie spełnia oczekiwań, można go zwrócić w
ciągu 30 dni bez podania powodu, zużycie nie może przekroczyć 30%
- jeśli nie zrobisz zakupów w którymś okresie, firma
bezpłatnie prześle aktualny Katalog pocztą
- atrakcyjne wyprzedaże na maila - do -90%
- programy lojalnościowe z pięknymi prezentami
- konkursy z nagrodami
- dostawa do domu darmowa od 80PP, poniżej tej kwoty
wybierasz produkt promocyjny (za 15.90zł) z listy, dzięki któremu dostawa
również jest 0zł
- bezpłatne szkolenia i prezentacje kosmetyczne online - w
każdy wtorek i czwartek o 20:30 na platformie www.anymeeting.com/oritrojmiasto1
1. Wstępna rejestracja jest DARMOWA, a konto zostanie
aktywowane dopiero wtedy, gdy osoba złoży dowolne zamówienie - nie później jak
do 19 stycznia (Katalog 1/2014). Aktywacja konta wynosi jedynie 19zł (osoba
otrzyma kilka materiałó w paczce w ramach tej kwoty) i jest to jednorazowa
opłata dopisana do pierwszego zamówienia. Jeśli nowa osoba uzyska w katalogu
rejestracji 160 punktów (zakupy na ok 500zł), to firma zwraca tę opłatę 19zł.
2. Nie ma pakietów do wyboru, przez to że jest teraz dużo
wolnego to poczta i kurierzy mają wolne, więc te katalogi by i tak nie doszły
na czas. Dlatego każda osoba po rejestracji otrzyma katalogi w wersji online i
od razu może zrobić zakupy 23% taniej jako Klient VIP.
A Wy co myślcie o produktach Oriflame?
Pozdrawiam Aga
ten podkład to najgorsze zło jakie spotkałam:(((((
OdpowiedzUsuń:((( a co Ci zrobił?
UsuńNie miałam tych produktów, ale raczej nie kupię, bo podkładów mam w zapasie. Nie byłabym również pewna co do wyboru koloru, bo mam jasną cerę i raczej podkłady drogeryjne/katalogowe są dla mnie zbyt ciemne.
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia :) tez ten korektor sie u mnie nie sprawdził pod oczy i uzywalam go jako rozswietlacza i w ytej kwestii bylam zadowolona. Z korektorow polecam Ci studio artist lub giordani gold, uwielbiam je. A podkład jest dla mnie za ciężki, wolę nowy ten Perfect Fusion co Maxineczka zachwala oraz bb cream i giordani adaptacyjny. Jesli masz ochotę wypróbować któryś z tych produktow, daj mi znac :)
OdpowiedzUsuńMnie podkład również "podszedł" był taki delikatny... :)
OdpowiedzUsuńz Oriflame to ja używałam bardzo długo podkładów Giordani Gold ;)
OdpowiedzUsuńmam na niego chęć :) jest ciężki i mocno kryjący? I jak sprawdza się przy mieszanej cerze?
Usuńten podkład wygląda ciekawie...korektor zresztą też... jeśli gdzieś mi wpadnie w ręce katalog to im się bliżej przyjrzę:)
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład, ale po 3-4 użyciach oddałam szwagierce ;) Zupełnie się nie polubiliśmy ;)
OdpowiedzUsuńMam ten korektor i faktycznie to jakieś totalne nieporozumienie
OdpowiedzUsuń