czwartek, 19 grudnia 2013

Smyrając pędzlami po cieniach- Okiem Klau

makeup, maxineczka, katosu,makijaz kolorowy, makijaż wieczorowy, makijaż niecodzienny, karnawałowy makijaż, inglot, makeup geek, glazel, KOBO, Hean,

Zlepek zabaw ostatnich dni. Bez gadania, bez zbędnego nadużywania waszych szarych komórek. Tu chodzi jedynie i wyłącznie o zaspokojenie waszych walorów estetycznych.

Głód koloru? Blasku?
Pożywka dla oczu.


maxineczka, katosu, makeup, makijaz kolorowy, makijaż wieczorowy, makijaż niecodzienny, karnawałowy makijaż, inglot, makeup geek, glazel, KOBO, Hean,

maxineczka, katosu, makeup, makijaz kolorowy, makijaż wieczorowy, makijaż niecodzienny, karnawałowy makijaż, inglot, makeup geek, glazel, KOBO, Hean,

maxineczka, katosu, makeup, makijaz kolorowy, makijaż wieczorowy, makijaż niecodzienny, karnawałowy makijaż, inglot, makeup geek, glazel, KOBO, Hean,

maxineczka, katosu,makeup, makijaz kolorowy, makijaż wieczorowy, makijaż niecodzienny, karnawałowy makijaż, inglot, makeup geek, glazel, KOBO, Hean,

maxineczka, katosu, makeup, makijaz kolorowy, makijaż wieczorowy, makijaż niecodzienny, karnawałowy makijaż, inglot, makeup geek, glazel, KOBO, Hean,

Właśnie w taki sposób testuję cienie- czyli bawię się eksperymentuję maziam. W końcu jak wysnuć wnioski skoro nie eksperymentujemy.
Stąd mój brak zaufania do recenzji kosmetyków kolorowych na blogach nie powiązanych w jakiś sposób z wizażem.

Powód?
Przeciętna Kobieta wykonuje 2 rodzaje makijażu- dzienny i wieczorowy zwykle zmieniają w nim tylko kolorystykę.
Nie eksperymentują, nie sprawdzają jaki rodzaj pędzli służy aplikacji danego cienia, nie sprawdzają różnych metod aplikacji. Wzmianka o trwałości pigmentacji i konsystencji to dla mnie za mało. Lubię zobaczyć jak dany cień pracuje na powiece.

Gadałyśmy też kiedyś z Gray o cieniach. Mówiąc szczerze jesteśmy już na takim etapie, że wykonamy dobry makijaż każdym cieniem- tym gorszym i lepszym. Ale my w odróżnieniu od śmiertelniczki szukamy rozwiązań jak usprawnić obcowanie z danym produktem. I ta informacja jest niekiedy kluczową gdy szukacie sposobu użycia tego co już macie.

Po prostu ktoś nie zarażony wirusem wizażu nie kombinuje tyle razy aż wykrzesze z małego kółeczka 110% mocy .

Ostatnio kombinuję z zdjęciami. nie tylko tło do zdjęć produktów uległo zmianie, moje kombinacje z pstrykaniem oczek też.

Wracam do smyrania mam masę cieni to przekombinowania dla was.

Pozdrawiam Klau

22 komentarze:

  1. "Przeciętna Kobieta wykonuje 2 rodzaje makijażu- dzienny i wieczorowy zwykle zmieniają w nim tylko kolorystykę.
    Nie eksperymentują, nie sprawdzają jaki rodzaj pędzli służy aplikacji danego cienia, nie sprawdzają różnych metod aplikacji. Wzmianka o trwałości pigmentacji i konsystencji to dla mnie za mało. Lubię zobaczyć jak dany cień pracuje na powiece.

    Gadałyśmy też kiedyś z Gray o cieniach. Mówiąc szczerze jesteśmy już na takim etapie, że wykonamy dobry makijaż każdym cieniem- tym gorszym i lepszym. Ale my w odróżnieniu od śmiertelniczki szukamy rozwiązań jak usprawnić obcowanie z danym produktem. I ta informacja jest niekiedy kluczową gdy szukacie sposobu użycia tego co już macie."



    Może rozróżnij przeciętną kobietę, a blogerkę kosmetyczną. Raczej ta druga robi więcej niż dwa rodzaje z dwoma rodzajami. Wnioskuję też, że jak ktoś nie siedzi w domu i nie ma czasu na robienie sobie wymyślnych makijaży na oczach, to na pewno pisze niepodparte doświadczeniem wnioski.
    Popłynęłaś z okrutnie, szczególnie, że nie jesteś jakaś zajebista w tych makijażach. Gray raczej też nie. Gdyby było inaczej Twoje (Wasze) prace nie ograniczałyby się do publikacji na blogach o wątpliwej popularności (+ oczywiście strony, gdzie same się zgłaszacie i prosicie o kliki, czy jakoś tak).

    Wiem, że i tak Cię to nie obchodzi, bo najwidoczniej masz poczucie wyższości, ale strasznie straciłaś w moich oczach.
    Stała czytelniczka się żegna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ejże, ejże - czytaj proszę ze zrozumieniem. I po cholerę ten pojazd z Twojej anonimowej strony? Podpisz się! Nikt tu nikogo nie obraził, a Ty się od razu irytujesz. Nie rozumiem tej zawiści z Twojej strony. Polecam zająć się swoim podwórkiem ;)

      Usuń
    2. Obiecuję poprawę pisząc tą notkę nie miałam pod ręka snikersa

      Usuń
    3. Dziwczyne zabolało że może nie umie eksperymentować :D jest przeciez taaaka zapracowana ;)

      Usuń
    4. btw. masz czas czytać blogi Anonimie? = masz czas eksperymentować z makijażem. Btw. blog to tez praca, ludzie ogarnijcie się.

      Usuń
  2. Wow jesteście nieśmiertelne XD nie no żart ale wiem o co chodzi bo sama nie ufam takim recenzjom. Swoją drogą mam wrażenie jakbym czytała siebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O włosach czytam u włosomaniaczki- bo wiem że na głowie miała więcej specyfików niż ja samych włosów.
      O kosmetykach do makijażu lubię czytać u kogoś kto z tym coś robi lubię też widzieć efekt- to chyba logiczne. Dziwi mnie zażenowanie i ten jad sączący się z kłów.

      Usuń
  3. Ale ktoś pojechał, szkoda, że jak zwykle nie było odwagi na podpis :D

    Ten tekst zacytowany poniżej odebrałam zupełnie inaczej niż Anonim, ale co tam :D

    Ogólnie rzecz biorąc oczka bardzo mi się podobają. Szczególnie ten z czerwoną/miedzianą błyszczącą krechą :) Tak świątecznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też odebrałam to jak akt buntu bojaźliwej blogerki- obawiającej się ujawnienia tożsamości- sfrustrowanej bezpodstawnie wypowiedzią.

      Usuń
  4. co tak ostro :P na spokojnie ^^ / 110% mocy z każdego cienia koniecznie ! Robisz niesamowicie pomysłowe makijaże, które bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję skarbie - to się nazywa motywacja:**

      Usuń
  5. Uśmiałam się ;)

    Ale masz rację z tym co piszesz. Ja też zupełnie inaczej patrzę na recenzje wizażystek, a "reszty" (to nie jest obraza drogi Anonimku). Co kto lubi - mamy do tego prawo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym tu rozróżniła jeszcze osoby, które lubią makijaż i się nim bawią, ale nie mają papieru wizażysty. Bo jest wiele dziewczyn świetnie posługujących się barwą, kolorem, strukturą, nie raz lepiej niż 'licencjonowana' makijażystka, a jednak są w 100% samoukami.

      Są też dziewczyny bardzo wymagające, czasem nawet bardziej niż osoba malująca innych. Tu trudno jest niestety uogólnić i wytypować, po prostu trzeba wiedzieć, co taka osoba ma do przekazania i w jakiś sposób już ją znać, żeby całkowicie polegać na jej opinii ;)

      Ale wiadomo - inaczej opiszę cień dziewczyna, która maluje się okazjonalnie i tylko w bezpiecznych barwach, inaczej taka, która ceni kosmetyki dobre i żąda zamierzonego efektu.

      Usuń
    2. no po niezliczonej liczbie nie satysfakcjonujących mnie zakupów wolę czytać blogi fanek wizażu - tych czynnie praktykujących.
      Sa różnice oczekiwań i tego co nazywamy dobrym.

      U ciebie czy reszty bawiących się pędzelkami i cieniami dziewczyn mam okazję zobaczyć efekt zabawy danym produktem współprace z innymi produktami. Tu nie ma o co się obrażać po prostu są dziewczyny które mają na swoim koncie używanie 1000000000 kosmetyków do makijażu mają w nich rozeznanie i wiedzą z czym to się je i są dziewczyny obeznane bardziej w innych dziedzinach

      Poza tym jestem wzrokowcem jeśli nie widzę że ktoś walczy z tymi produktami nie jestem w stanie uwierzyć że kombinował na sposobów 100 jak użyć danego specyfiku.

      Usuń
  6. @Madame Peacock

    No tak, o to mi mniej więcej chodzi ;) Że inaczej patrzę na ich recenzje, dziewcząt, które potrafią więcej niż takich, które malują się okazjonalnie. Ja akurat bardziej ufam tym pierwszym, ale oczywiście są różne potrzeby - są dziewczęta które wolą opinie blogerek (na przykład blogerek), które malują się w podobny sposób jak one - więc siłą rzeczy mają też podobne wymagania i potrzeby itd. ;) i mają oczywiście prawo do wyboru tych opinii.

    Nikt nikomu tu niczego nie broni i nie nakazuje :D Żeby nie było :P Co kto lubi :DD

    OdpowiedzUsuń
  7. Święta Racja Klau! :) Przybijam piątunię :) a makijaże super :) ten z fikuśną krechą... mniam! Muszę kiedy pokombinować :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja lubię anonimowe wpisy... Co do samej treści posta: Ja dokładnie zrozumiałam o czym piszesz i co chciałaś przekazać. Sama często zerkam na blogi gdzie powstaje wiele makijaży bo widzę jak dany cień "pracuje" na powiece. Sama już nie raz przekonałam się, ze to co w opakowaniu i nawet na opuszkach palca nijak ma się do tego jak na oku wygląda po próbie cieniowania, nakładania, mieszania z innymi kosmetykami... Tak więc wiadomym jest, że lepiej przeczytać opinie od bardziej doświadczonej koleżanki/blogerki niż gdzieś gdzie dana opinia ginie wśród innych wpisów i nigdy nie ma nawet do niej odwołania... I dany kosmetyk nigdy więcej nie zagości na oczach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paula nawet nie wiesz jak miło mi czytać podobne opinie. To raczej logiczne że szukamy wiedzy informacji tematycznych na blogach poświęconych temu działowi.

      Usuń
  9. Moje walory estetyczne czuja się bardzo zaspokojone:) Cudownie nie mogła bym się zdecydować na jedne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam Twoje makijaże i drogi Anonimku skoro jesteś stałą czytelniczka Kosm.Remedium to chyba wiesz, że tutaj nie było zamiaru nikogo obrażać..

    OdpowiedzUsuń
  11. Czerwona kreska wygląda inspirująco...

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za zainteresowanie naszym blogiem.
Każdy komentarz jest dla nas niezmiernie ważny
i napędzający do dalszego prowadzenia bloga.
Pozdrawiamy i zapraszamy ponownie.
Klaudia i Aga

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...