Po 3 miesiącach z Realash

Dziś czas na podsumowanie i kilka słów o moich wrażeniach ze stosowania odżywki Realash.

Trzy miesiące za nami, więc wypadało by przemyśleć za i przeciw.

Chyba przez te upały napisanie kilku zdań sprawia mi wyjątkowe problemy, więc pewnie będę pisała tą notkę jakieś kilka godzin i wypiję w trakcie za dużo kawy.

Sam temat nie jest nudny więc nie powinnam przysnąć. 

Odżywki do rzęs to moim zdaniem bardzo ciekawy temat. Na rynku mamy tyle produktów, a mimo wszystko zanim zdecydujemy się na rozpoczęcie kuracji wolimy zapoznać się z rekomendacjami na temat produkty- głównym powodem są ceny takich zabawek.

Przyczyny przerzedzenia się naszych rzęs mogą być różne- od złej pielęgnacji, szkodzącego rzęsom tuszu do rzęs, zbyt częstego używania zalotki, po problemy zdrowotne.

Odżywki do rzęs służą stymulacji wzrostu. Więc jeśli przyczyna jest stricte kosmetyczna powinny wystarczyć by na naszych powiekach nie wachlowały nas strzępki tego co kiedyś nazywałyśmy rzęsami.

 Po 3 miesiącach z odżywką uważam, że warto. Moje rzęst wyglądają o wiele lepiej.

Mimo, że mój obiektyw uniemożliwia mi ostre uchwycenie kędziorków zaobserwowałam w trakcie stosowania znaczny przyrost oraz co najfajniejsze pojawiło się sporo nowych kłaczków o  oszałamiającej długości. Jestem w 100 % na tak.

Pogłoski o tym , że po 2 miesiącach stosowania  rzęsy ciemnieją w moim przypadku nie miały miejsca.

Cóż natury nie przeskoczysz- jestem blondynką w wydaniu ciemnym więc raczej nic poza henną nie zabarwi moich włosów na dłużej.

Zaskoczyła mnie wydajność- nadal nie wykończyłam tej odżywki. A starałam się jak mogłam stosując ją nawet dwa razy dziennie. Coś czuję, że pociągnie ze mną jeszcze z miesiąc- więc jedno opakowanie starczy na 4 miesiące kuracji.

Minusem jest tylko to uciążliwe pieczenie jeśli odżywka wleje się do oka. Jednak przy odrobinie wprawy takie kwiatki trafiają się raz na ruski rok.

Myślę o suplementacji diety- mimo, że jem dużo warzyw wydaje mi się, że moja skóra i włosy potrzebują więcej witamin- prawdopodobnie mój organizm nie rozkłada na czynniki pierwsze wszystkiego co jem w taki sposób by dostarczyć moim komórkom wystarczającej ilości dobrych groszków.

Polecajcie odżywki chętnie sprawdzę je na własnych rzęsach- chyba spodobało mi się to cowieczorne smarowanko.