BIODERMA- Sensibio Tolerance Plus

Płyn micelarny Biodermy każdy zna, ale poza demakijażem marka ma w swoim asortymencie kilka perełek.

Dziś pogadamy o kremie BIODERMA Sensibio Tolerance Plus- kremie łagodząco kojącym  do skóry nadwrażliwej  i alergicznej.

Czy warto pieniądze?

Praktyczne, higieniczne opakowania beztlenowe- już na starcie wielki plus za ten drobiazg.

Dziwi mnie, że większość marek w dobie takiego udogodnienia nadal używa klasycznych tubek czy słoiczków do przechowywania produktów.

Właściwości:

Neurocontrol + sodium PCA - trwale zwiększają poziom tolerancji skóry oraz jej odporność na czynniki stresogenne. Łagodzą uczucie kłucia i dyskomfortu, koją i przynoszą ulgę skórze. Składniki aktywne kremu działają nawilżająco i przeciwzapalnie a także prewencyjnie zapobiegają zapaleniu. Opakowanie kremu zaopatrzone zostało w hermetyczną pompkę typu "air-less", która zapewnia sterylność formuły podczas każdej aplikacji.

 Skład:

Minimalistyczna, hipoalergiczna formuła - tylko niezbędne składniki aktywne (Neurocontrol + sól sodowa kwasu piroglutaminowego - sodium PCA). Produkt nie zawiera parabenów, środków zapachowych i konserwantów. Konsystencja delikatna, pozostawiająca miękkie i aksamitne wykończenie. Krem stanowi doskonałą bazę pod makijaż i nie powoduje powstawania zaskórników.

Stosowanie:

Nakładać rano i/lub wieczorem na dokładnie oczyszczoną skórę twarzy i szyi.

Konsystencja lekka, szybko się wchłania pozostawiając skórę w tak miękkim stanie, że dotykając własnych policzków zastanawiamy się czy nie wyrosło nam na nich mikro futerko miękkie jak puszek.

Cena:

ok 60 zł za 40 ml

IDEALNY POD MAKIJAŻ- pod warunkiem, że twój podkład ma filtr przeciwsłoneczny.

Co do samych właściwości łagodzących- odnotowano. Skutecznie łagodzi podrażnienia skóry.

 Często miewam jakieś napady swędzenia skóry- zauważyłam, że głównie z przyczyn dietetycznych. Są rzeczy których jeść nie  powinnam- a mimo wszystko to robię.

Czego brakuje mi w tym kremie?

Solidnego nawilżenia- niestety Sensibio nie przoduje w tej dziedzinie. Wiec z pewnością nie polecę go posiadaczkom skóry suchej- nie stosujcie go pod makijaż w pojedynkę.

Posiadaczki skóry mieszanej i tłustej z pewnością polubią wchłanianie się kremu do matu i brak zapychania porów u posiadaczek skóry skłonnej do takich niespodzianek.

Nie zwiększa też stopnia wydzielania sebum.

Jeśli zdecydujesz się na łagodzenie podrażnień nie zapominaj o solidnym nawilżeniu - więc na noc stosuj możliwie najbardziej nawadniające kremy, które już sprawdziłaś.

Moim zdaniem warto się w niego zaopatrzyć  nawet w kategorii opatrunku na podrażnioną skórę stosowanego doraźnie.
Przez moje skłonności do eksperymentów taki krem to całkiem nie głupia inwestycja. Będąc małym króliczkiem doświadczalnym moja skóra czasem dostaje po tyłku.