Cienie wypiekane to cienie których zużycie graniczy z cudem.
Dlatego skoro już kupujemy coś o wydajności bez dna szukamy produktu o pięknym wykończeniu i należytej pigmentacji.
Dziś opowiem wam o wypiekanych cieniach marki KOBO Proffesional. Czy da się je lubić?
W jaki sposób ich używać by uzyskać najciekawsze wykończenie?
Kobo Professional, Luminous Baked Colour
Cień wypiekany do stosowania na sucho, dzięki czemu uzyskamy delikatnie połyskujący kolor oraz mokro, co pozwoli wydobyć intensywny kolor o metalicznym wykończeniu. Dzięki zastosowanej technologii wypiekania pozwala uzyskać niezwykły efekt rozświetlenia i blasku.
Cena: 19,99zł(wizaz.pl)
313 Violet
Zimny fiolet w którym dominuje niebieska nuta.
317 Sunny
Nazwa idealnie pasuje do tego cienia, złocista poświatka przypominająca promienie słońca.
319 Aubergie
Oberżyna
A tu swatche mówiące same za siebie.
Przyczepność i pigmentacja to z pewnością nie mocna strona tych cieni.
Giną nawet aplikowane na bazie.
PaulinaShow podpowiedziała mi dwa sposoby wykorzystania tych dość mało praktycznych cieni.
1. Aplikuj na czarną kredkę
2. Złoty cień zawsze można wykorzystać jako rozświetlacz. Na opalonej skórze powinien wyglądać całkiem nieźle. Niestety do trwałych nie należy więc przygotujcie się na konieczność wykonania poprawek w ciągu dnia.
Ogólnie widze w tych cieniach same minusy. Nawet na kredce trzymają się słabiuchno, więc nie widzę sensu w zakupie czegoś co nie spełnia podstawowych wymagań.
Cienie wypiekane PUPA lub nawet cienie Glazel przy tej trójce wychodzą znacznie lepiej. mimo, że każdy z nich ma inną konsystencję i właściwości wykończenia są też zupełnie inne. Jednak każdy z tych cieni można wykorzystać.
Nie polecam, nie przypadły mi do gustu
Pozdrawiam Klau
Znów promocje na Romwe
Będę bankrutem
Dior & Roses Print T-shirt:
$9.99, start on 1:00 am(GMT) 22nd May GMT, 24 hours only。
500 pieces limited.
Special gift -- Iphone5/5s case with Dior&Rose Printed will be sent out randomly to 100 lucky customers.
Free shipping worldwide, shipped in 24 hours!
It will recover to $24.99 23rd May.
Don’t miss out, girls!
Zrobię wam w tygodniu notkę z chciejlistą ubraniową. Ostatnio tylko takie namiętności targają moim umysłem i sakiewką. Kosmetyków mam aż za dużo i tonę do zaprezentowania na blogu. Więc bez obaw będzie o czym czytać.
śliczna ale szkoda, że rozmiary takie tragiczne :(
OdpowiedzUsuńrzeczywiście nie prezentują się interesująco,choć pomysł aplikacji na kredkę uważam za świetny!
OdpowiedzUsuńjakże się cieszę, że w ogóle mnie one nie kusiły do zakupu :)
OdpowiedzUsuńTrochę bez sensu, że trzeba zastanawiać się jak ich użyć żeby w ogóle były widoczne. Kupując cienie z góry zakładam, że mają na tyle mocną pigmentację, że i bez bazy wyglądają dobrze (przynajmniej tak powinno być). Cóż... wkurzyłabym się ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki :)
OdpowiedzUsuńNa kredce wyglądają nawet ładnie, ale nie kupię ich skoro są nietrwałe ;/
OdpowiedzUsuńa próbowałaś na mokro?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ale tak rzadko stosuję cienie na mokro że uznałam że nie ma sensu aż tak się wysilać
UsuńNo ale niestety wypiekane cienie zazwyczaj widać jedynie na mokro ;). Na sucho to ledwo poświata koloru, a na mokro jest moc :D
UsuńDokładnie, ja mam dwa z My secret - na sucho sa bardzo słabe, ale na mokro huhu są świetne i długo wytrzymują :)
UsuńOj mylicie się nie wszystkie cienie wypiekane są widoczne tylko na mokro poczytacie o palecie wypiekańców wkrótce i różnica jest kosmiczna a te dotychczas używane przeze mnie cienie też nie wymagały aplikacji na mokro
UsuńFaktycznie kiepsko wyglądają te cienie. Dobrze, że produkty Kobo jakoś specjalnie mnie nie kuszą heh. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOooo, fakt, bez czarnej bazy kiepścizna... :/
OdpowiedzUsuńszkoda, ze nie są dobre. mimo wszystko kupie sobie jakis i wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńno lipka
OdpowiedzUsuńszkoda, bo ten ostatni kolorek jest świetny, ale mam podobny z Inglota :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zgadzam sie w zupełnosci co do opinii nt cieni.
OdpowiedzUsuńWypiekane cienie powinno się nakładać na mokro, pomocne jest do tego mixing medium domowej roboty, albo Duraline z Inglota. Na sucho czy ze zwykłymi bazami pod cienie to jest bez sensu.
OdpowiedzUsuńodsyłam do odpowiedzi na wyżej umjiejscowione komentarze nie wszystkie cienie wypiekane tego potrzebują a jak już kupować to te których użycie tego nie wymaga ale jak chcecie mogę zaaplikować je na mokro i uzupełnić wpis
Usuńswietny blog zapraszam do mnie http://milosciszpilki.blogspot.com/2014/05/moj-pierwszy-raz-z-wibratorem.html
OdpowiedzUsuńDziewczyny, ja mam pytanie zupełnie z innej beczki.
OdpowiedzUsuńMianowicie - mam dosyć gęste włosy na rękach, co Waszym zdaniem można z tym zrobić?
Golić, używać wosku, rozjaśniać?
Byłabym wdzięczna za odpowiedź.
Jeśli są ciemne to laser
UsuńI po sprawie
Ale do do golenia czy wosku raczej chyba już lepiej pozwolić sobie na tortury.
Wosk? Chyba umrę z bólu.
Usuńteż tego się boję ;/ Nie mam pojęcia co ci doradzić
UsuńSzczerze to kiedyś to olewałam - byłam chłopczycą i jakoś nie bardzo zwracałam na to uwagę. Ale teraz jestem bardziej dziewczęca i te włoski na rękach średnio pasują do letnich bluzeczek : |
UsuńOj bidulko. No jeśli są ciemne to laser ale to koszty;/
UsuńJa macalam aubergine i nie było tragedii, ale jakoś nie lubie wypikeańców
OdpowiedzUsuńNA kredce lepiej :)
OdpowiedzUsuńKlau, dzięki za post, którego zarówno treść jak i forma przypadła mi do gustu. Szkoda, że ten "wypiek" się nie udał firmie KOBO.
OdpowiedzUsuńCieszę się. Kobo ma inne udane produkty. Te cienie słabo wypadły przy reszcie
Usuńja kupiłam kiedyś ten wypiekany matowy kobaltowy. Myślałam że będzie mega "wow" bo jak kobalt no to super, a okazało się niestety wielkie G niestety :( Oczekiwałam czegoś innego. Ale i tak lubię Kobo chociażte cienie nie przypadły nam oby do gustu.
OdpowiedzUsuńooo kochana dzięki <3 <3
OdpowiedzUsuńpopre cię z tym że wypieki z Glazel są dużo lepsze . Tak jak nie lubię Glazel - tak ich wypiekańce to jedne z najlepszych .