Witajcie Kochani!
Dziś notka zakupowa, nie będę rozpisywać się o ciuchach a troszkę ich było ostatnimi czasy za sprawą wyprzedaży. Skoro tematyka bloga jest kosmetyczna, to postanowiłam tylko takie nowości Wam dziś kosmetyczne łupy.
Jako pierwsze jest jajko Ebelin z DM'u które dotarło do mnie od Pogodowej ;) Iza dziękuję Ci i za powielkanocne jajo :*
Oczywiście lakierów nie mogło zabraknąć - cudna paczuszka od Diamond Cosmetics Polska. Lakiery Shinelaq niedługo pojawią się na blogu.
No i teraz zaczyna się batalia przez Rossmanowe przeceny na lolorówkę. Pierwszy tydzień to podkłady, róże i pudry. Ja wybrałam tylko jeden podkład Z L'Oreal - Lumi Magique w kolorze N3. A kulka Garniera nie była w promocji - po prostu się skończyła poprzednia.
Drugi tydzień Rossmannowej promocji to tusze, kredki i linery. Ja wybrałam mój ukochany MaxFactor 2000 Calorie z podkręcającą szczoteczką. A płyn micelarny został kupiony w promocyjnej cenie 29,99 zł za 400 ml micelka z Avene. Nigdy go nie miałam, a mój Siquens akurat nie był w promocji więc padło na niego.
Sobotnie zakupy z Klau i wosk z Yankee Candle o zapachu Sweet Apple oraz nowość od Organique - wosk grapefruit fantasy. Załapałam się jeszcze na tydzień promocyjny w Rossmanie i porwałam tusz z Lovely Curling Pump Up Mascara.
Ostatni trzeci tydzień promocji w Rossmanie obejmuje pomadki, błyszczyki, lakiery do paznokci i wszystkie preparaty do ich pielęgnacji. Drapnęłam odżywkę do paznokci od Czterech Pór Roku, a także zmywacz i preparat wysuszający lakier do paznokci od Sally Hansen. Kupiłam również opaskę w Clarie's. Zobaczymy czy będę ją nosić.
GGdy wróciłam do domu, czekała na mnie paczka od Blanki i zamowione u niej czarne mydło detoksykujące z Natura Siberica. Zobaczymy jak sprawdzi się u mnie, u Blanki zdziałał cuda.
Podsumowując, cieszę się że promocja w Rossmanie dobiegła końca i że już nic nie kupię w tej drogerii. Część z moich chciejstw zostało spełnionych, teraz juz nic mi nie trzeba. No chyba że ciuchy, tego nigdy za wiele :D O mamo jestem zakupoholiczką!!!
A.
O, mój ulubiony zmywacz do paznokci :) ja niestety nie załapałam się na Curling Pump Up Mascara :((
OdpowiedzUsuńPS.Post ubraniowy też bym chętnie zobaczyła :)
ciekawa jestem jak się sprawdzi jajo!
OdpowiedzUsuńTo jajo mi się marzy:)
OdpowiedzUsuńte ż chciałam kupić ten tusz z MaxFactora ale był ostatni a na nim grudka na grudce ;(
OdpowiedzUsuńale widzę, że zakupy się udały ;)
Witaj w klubie ;) Zakupoholizm to moje drugie imię - czasem sama siebie się boję :P
OdpowiedzUsuńWidzę swój ulubiony tusz Lovely ;)
Jajeczko Ebelin chciałam kupić, ale w końcu kupiłam jakieś gąbeczki No Name - i jestem z nich całkiem zadowolona :D
Ile dobroci :) Też kupiłam tusz Lovely a jajo mam już od dłuższego czasu i całkiem nieźle się sprawdza ;) Czekam na recenzję czarnego mydła :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :D a po gabeczki zapraszam ;D zbieram kolejne zamówienie na kosmetyki z DM ;D
OdpowiedzUsuńSUper cudeńka :) Ja już stosuję mydło prawie miesiąc i póki co spektakularnych efektów nie widzę żadnych, ale zobaczymy jeszcze później :P
OdpowiedzUsuńSwietne nowosci sama mam na nie ochote
OdpowiedzUsuńPosiadam tę maskarę z Lovely, ale szału u mnie nie wywołała. Jestem ciekawa tej gąbeczki, lubię taką metodę nakładnia podkładu - czekam więc na recenzję :).
OdpowiedzUsuńu mnie czarne mydło od jakiś 3 tygodni w ruchu :) za to te kropelki dry&go drops to masakra - kompletnie nie przyspieszały wysuszania ;/
OdpowiedzUsuńe tam, jak Ty zakupoholiczka to ja już nie wiem czym jestem : p miałam nic nie kupować a ... kupiłam wiecej niż Ty ; p
OdpowiedzUsuńCudne skarby! :) Zakupy godne pozazdroszczenia ;)
OdpowiedzUsuń