Poza aktualizacją Tintowych notek opowiem wam o cieniu do powiek, wbrew pozorom bardzo ciekawym cieniu. Zwodnicza ta minimalistyczna kolorystyka. Łatwo przegapić ciekawą i przynajmniej jak dla mnie oczywistą formę zastosowania tego cienia. Spokojnie ze mną nie zginiecie, ja wam wszystko opowiem.
Poza nowym kolorem klasycznego płynnego tinta na ustach, zobaczycie kolor nowego produktu Bell czyli pomadki tinta- która jest moim zdaniem totalnym HITEM tego sezonu.
Jeśli choć trochę ciekawią was efekty specjalne i wizualne zapraszam na dalszy ciąg notki! Będzie zmysłowo i kobieco!
HYPOAllergenic Eyeshadow
HYPOALERGICZNY POJEDYNCZY CIEŃ DO POWIEK
Kolekcja cieni hypoalergicznych stworzona specjalnie dla osób o wrażliwych oczach i noszących szkła kontaktowe.
Specjalny proces otoczkowania pigmentów estrami oleju jojoba nadaje formule cieni kremową, niezwykle przyjemną w aplikacji konsystencję, jednocześnie zapobiegając ich obsypywaniu. Estry jojoba mają również właściwości nawilżające, podobne do ludzkiego sebum. Lekka formuła produktu oraz odpowiednia adhezja sprawiają, że cienie nie obciążają powiek, a jednocześnie są trwałe i nie gromadzą się w ich załamaniach. Cienie są bezzapachowe, nie zawierają alkoholu ani syntetycznych barwników. Produkt może być stosowany przez osoby o wrażliwych oczach oraz noszących szkła kontaktowe.
Zawierają wit. C i E.
Cienie z serii HYPOAllergenic pozwalają uzyskać trwały i jednolity kolor oraz zapewniają perfekcyjny hypoalergiczny makijaż przez wiele godzin.
Cena: 8/10 zł
Delikatne satynowe wykończenie i rzeczywisty namacalny i odczuwalny brak podrażnień. Brzmi ciekawie. Opakowanie stabilne lecz mało eleganckie, jednak która firma oferująca cienie za 10 zł daje nam opakowania rodem z Dynastii?
Na powiece świetnie sprawdza się jako Highlighter- rozświetlacz kącików. Ale poza zwykłym zastosowaniem wpisanym w definicję ten szampański cień o satynowym wykończeniu to świetna alternatywa dla rozświetlacza kości policzkowych. Czyli za jednym zamachem kupujemy kosmetyk 2 w 1.
Trwałość na powiekach i kościach policzkowych jest doskonała. Jedynie cery mocno przetłuszczające się mogą mieć z nim problem.
PERMANENT MAKE-UP LIP TINT
TRWALE BARWIĄCY BŁYSZCZYK DO UST
Formuła kosmetyku typu „long lasting” sprawia, że kolor trzyma się niezwykle długo od momentu aplikacji. Specjalne składniki barwią naskórek ust, co gwarantuje efekt przypominający makijaż permanentny. Wybrany kolor po prostu „wtapia się” w usta po aplikacji, zapewniając długotrwały makijaż. Kosmetyk nie ściera się z ust, dzięki czemu nie pozostawia nieestetycznych śladów np. na szklance czy kieliszku. Innowacyjna, lekka formuła, pozbawiona olejków i wosków, gwarantuje też całkowicie nowy, satynowy efekt. Usta wyglądają niezwykle świeżo, naturalnie i kusząco. Dodatkowym atutem jest specjalnie dopasowany aplikator, który umożliwia precyzyjne rozprowadzenie formuły produktu na ustach.
Cena: 10 zł
Tinty pojawiały się na naszym blogu bardzo często. Od dawna są moimi faworytami w dziedzinie koloryzacji ust na długie upojne imprezowe wieczory. Porównywałam tinty różnych marek oraz prezentowałam na blogu nowości Polskich producentów. Dziś zaktualizujemy notkę o tintach bell dodając do kolekcji kolejny kolor.
Recenzując mój fioletowy tint tej marki zarzucałam mu jednen drobny grzeszek. Nie nadaje się na okres jesienno zimowy, nie posiada walorów nawilżających, a ja i gołe, nagie usta to raczej zły pomysł.
Nie miałam zastrzeżeń do trwałości w porównaniu z Maybelline, The Body Shop i Esence wypadał jak mistrz świata w boxie walczący z gromadką chuderlawych dzieciaków.
Wygodny aplikator umożliwia precyzyjną aplikację- to ogromny plus w przypadku tintów.
Bel wyszło na przeciw moim oczekiwaniom względem produktu o właściwościach barwiących usta o wysokiej trwałości. Stworzyło szminkę- tinta, która tak samo barwi usta, ma tą samą trwałość i pigmentację lecz nawilża!!!!
TOTALNY HIT!
Lip TINT Lipstick
Pomadka trwale barwiąca usta
Zmysłowe usta i trwały, kuszący kolor!
Kremowo-żelowa formuła pomadki niezwykle gładko rozprowadza się na ustach, pozostawiając na nich szklisty połysk mokrego koloru. Usta wydają się pełniejsze i bardziej zmysłowe. Specjalne barwniki w magiczny sposób pogłębiają naturalny odcień ust, który utrzymuje się przez wiele godzin, przypominając efekt makijażu permanentnego. Kontur ust staje się wyraźniejszy. Odpowiednio dobrane składniki pielęgnujące dają efekt nawilżonych i niezwykle kuszących ust!
Trzy opcje kolorystyczne:
- delikatny róż
- delikatny róż
- landrynkowy róż
- koralowy
Cena: około 10 zł
Posiadany przeze mnie model to landrynkowy róż nr 02. Właściwości sztyftu nawilżającego, wykończenie błyszczyka, zapach owocowych cukierków. Produkt idealny! Nawet gdy już zjemy nawilżającą warstewkę na ustach mamy kolor. Możesz pić jeść, a kolor utrzyma się na ustach do 7 godzin- jak dla mnie bomba!
Opakowanie nie należy do mistrzowskich, bo już wytarły mi się napisy, ale sam produkt podpisuję własnym nazwiskiem, śmiało brać.
Groszowa sprawa, a efekt dość przyjemny. Nie da się ich nie lubić.
Najbliższe tygodnie będą obfitowały w posty poświęcone kosmetykom do makijażu. Chce wam przedstawić dwa tusze do rzęs, małą paletkę cieni, która spodoba się początkującym adeptom sztuki makijażu. W planie również post poświęcony mojej pielęgnacji twarzy.
Bacznie obserwujcie na dniach wystartujemy z kolejnym konkursem!
Mam pomadkę i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten tint <3
OdpowiedzUsuńfakt kosmetyki warte każdego grosza :)
OdpowiedzUsuńOojacie, ten ostatni tint mi się szalenie podoba! Choć ten zwykły "staruszek" też cacy kolor ma ;)
OdpowiedzUsuńpraktycznie mam tylko lakiery do paznokci z Bell
OdpowiedzUsuńnawet fajnie wyglądają te błyszczyki, nie posądziła bym o nie Bell'a ;)
OdpowiedzUsuńsliczne kolory :D
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że dopiero zaczynam się kolegować z tą marką ;)
OdpowiedzUsuńJa od zeszłego roku kocham się w tintach, przez te minusy klasycznego Tinta bell ulubieńcem było eveline ale teraz to ja wolę szminę!
OdpowiedzUsuńNa cień może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie planuję zakupić ten tint, w swoim czasie bo dziś sie trochę wykosztowałam w Rossie i za dużo by było na raz tej kolorówki ;)
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze nic z bell ale ten tint mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńładny efekt na ustach dają te błyszczyki
OdpowiedzUsuńMam taki lip tint z Biedronki,ale jakoś nie podbił mojego serca.Może spróbuję z innymi kolorem ;)
OdpowiedzUsuńPoluję na tintową szminkę, ale nie mogę jej nigdzie dostać;/
OdpowiedzUsuńlip tint jest wspanialy tez go mam!
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym tintem, ale nie wzięłam - chyba jeszcze zajdę do Hebe dopóki jet promocja;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałam nic z Bell, czas najwyższy to zmienić :)
OdpowiedzUsuńte lip tinty pięknie wyglądają na Twoich ustach!!
OdpowiedzUsuńNa waszych też będą cudnie wyglądać. :D
UsuńRownież posiadam te tinty z Bell i super u mnie się sprawdzają. Pozdrawiam i obserwuje.
OdpowiedzUsuń