Musze przyznać sporo się tego nazbierało. Wiosna, ożywienie i chciejstwo. Oraz trochę upominków. zacznijmy od upominku od marki Bell.
Bell, chce do was dotrzeć i pokazać wam co ma w zanadrzu. Lakier już na paznokciach i muszę przyznać trwałość na plus. Kolorek zobaczycie niebawem na blogu.
Muszę przyznać nie jestem na bieżąco z Nowościami tej marki, więc tak uroczy róż był dla mnie zaskoczeniem.
Doszłam do wniosku, że sprawdzi go w akcji Agnieszka. Ja mam już tyle róży a mój jelonek narzekał, że szuka ciekawego różu na wiosnę. Przy jej tonacji skóry powinien prezentować się wybornie.
Podkład niestety poczeka prawdopodobnie na opaleniznę bo niestety kolorystycznie nie wstrzelił się w nasze kolory skóry. Cóż za blade jesteśmy.
O tuszu już wkrótce, coś czuję że Loreal Volume Million Lash So Couture zostanie moim ulubieńcem spośród dotychczas używanych tuszy Loreal.
Ale z zachwytami jeszcze się wstrzymam - mam go od paru dni więc, niech sobie podziała w akcji.
Podkład i wielkie obietnice- ponoć po 3 tygodniach mam mieć skórę jak pupa niemowlaka - niestety już po pierwszym użyciu mam sporo zastrzeżeń, więc raczej nie wyrobię miesiąca w jego towarzystwie. Póki co sprawdzam jak radzi sobie w duecie z każdym z posiadanych przeze mnie kremów na dzień.
Maybelline SuperStay Better Skin raczej nie zostanie moim ulubieńcem.
Neonowe Cienie Hean! Tak są już moje, niestety w transporcie zmarł jeden z nich. Przepiękna trawiasta zieleń popękała w transporcie i zamieniła się w pył- ale jeśli chcecie dam radę postawić jej swarcha z tego pyłku.
Po pierwszym macanku muszę przyznać - z pigmentacją nie jest źle. Ale prześmigam je w makijażach, by przekonać się jak trzymają się powieki.
Poza tym dwie kolorowe mascary- kobalt i trawiasta zieleń oraz fixer do kresek- czyli bezbarwny liner. Hean-owy odpowiednik duraline w opakowaniu przypominającym eyeliner w płynie z poręcznym pędzelkiem.
Tak tak mam za dobrze. Makeup Geek nadal mnie kocha. Cienie, eyelinery pędzel i moja pierwsza Z-Palette. Oraz sitka do sypkich pigmentów! Mug wychodzi na przeciw naszym zrzędliwym oczekiwaniom- opakowania sypkich cieni już nie sprawią nam problemu!
FlosLekowa pielęgnacja. Krem pod oczy dla posiadaczek dokładnie takich powiek jak moje- wręcz brązowych od miliarda naczynek tuż pod skórą. Ma rozjaśniać, nawilżać, uelastyczniać skórę oraz minimalizować worki pod oczami.
Peeling enzymatyczny oraz żel do mycia twarzy to kawałek serii Anti Acne. Peeling jest całkiem niezły. Ale na opinie trochę poczekacie- to w końcu pielęgnacja.
Topnik +45 to coś dla mamy. Czekają was gościnne występy Grażynki. Zobaczymy czy przypadnie jej do gustu.
Od DŻULS dostałam na imieniny 3 absolutnie trafiające w moje gusta lakiery do paznokci. Tak jestem holo świrem. A efekt żuczka na paznokciach to dla mnie nowość.
Klau
Agusławowe zakupy nie są może jakieś największe, ale w promocyjnych cenach, do codziennego użytku. Na pierwszy ogień zakupy w Superpharm i ulubiony micel z Siqens który już nie raz gościł w mojej łazience, a możecie poczytać o nim TUTAJ. Zakupiłam też chwalony przez większość dziewczyn cień Maybelline Color Tattoo w kolorze Pernament Taupe. Świetnie sprawdza się na moich brwiach, zakup trafiony w dziesiątkę, no i ta cena.
Skusiłam się również na nowości z Avonu, tusz do rzęs Aero Volume oraz lakier w kolorze Underworld z ulubionej serii Avonowskich lakierów Speed Dry. Są świetne, ale tylko ta seria mi odpowiada.
I ostatnie nowości z Rossmana kupione dzisiaj. Miałam iść do Hebe, ale jakoś bałam się o mój portfel że za bardzo ucierpi. Więc postanowiłam udać się do Rossmana tylko po to czego mi brakuje. Zakupiłam Szampon z Garniera z olejkiem migdałowym i suchy szampon z Syosa, bo nie ma w Rossie mojego ukochanego Batiste. Patyczki pomarańczowe do odsuwania skórek, czyli nic ciekawego i lakier MaxFactora z mojej chciejlistyw kolorze Fantasy Fire z serii Max Effect Mini Nail Polish.
Chyba dziś nim pomaluje paznokcie, bo nie wytrzymam.
I na koniec smaczki z Balea czyli Nowa limitka na Lato 2014 żeli pod prysznic o wdzięcznych nazwach Mango Mambo i Melon Tango. I taki zwyklaczek truskawkowy na deser :)
A co tam u Was przybyło w kosmetyczkach i na łazienkowych półkach?
K. i A.
A jak sie sprawdza ten suchy szampon z Syoss w porownaniu z Batiste (ktorego tez ciagle uzywam)?
OdpowiedzUsuńjeszcze tego nie wiem bo kupilam go dzisiaj, ale recenzja pojawi się na blogu. Na razie kończę Batiste :)
UsuńOjaa sporo tych rzeczy :D kolorówka najbardziej mnie interesuje :D
OdpowiedzUsuńCienie z MUG i ja bym przygarnęła:)
OdpowiedzUsuńOj ile cudeniek...kolorówka najbardziej mnie zachwyca...Czekam na jakieś szczegółowe recenzje, i makijaże neonami od Hean...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIle nowości, ale jestem ciekawa tych cieni Hean :D
OdpowiedzUsuńja również czekam na recenzję cieni z Hean są śliczne :)))
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego podkladu :)
OdpowiedzUsuńMialam chec na podklad z maybeline ale kolory takei wszystkei jakies rozowe. i wkoncu kupilam co innego :)
OdpowiedzUsuńOoo same wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńOoo same wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńCienie Hean mają cudownie letnie kolory. Sporo tych nowości :)
OdpowiedzUsuńlakiery z Bell bardzo lubię i dobrze u mnie się sprawują, bardzo ciekawią mnie te żele z Balea z limitowanki :)
OdpowiedzUsuńMUG <3 Cienie z HEAN jakie piękne! Czekam na swatche :) Lakier z Bell ma śliczny odcień, Colour Alike x 2 też ;D i ciekawa jestem kremu pod oczy z Flosleku.
OdpowiedzUsuńIle ciekawych rzeczy!
OdpowiedzUsuńMug cie kocha !
OdpowiedzUsuń