Hej leniuchy wszelkiej maści. Dziś pogadamy o kosmetyku dla nygusa. O kosmetyku który polubi zarówno żeńska jak i męska strona leniwców.
Nie lubisz smarować ciała balsamami po kąpieli? Jednak lubisz, gdy Twoja skóra nie jest nieprzyjemnie napięta i przesuszona? Mam coś dla Ciebie Ancymonku.
Dziś opowiem wam o balsamie pod prysznic AA, przerabiałyśmy już na blogu balsam pod prysznic Nivea, jednak nie tylko Nivea wprowadziła w szeregi swoich produktów taki oto wynalazek. Aż wstyd nie wypróbować tego naszego Polskiego AA.
Balsamy pod prysznic to produkty dedykowane leniuchom lub osobom żyjącym w takim pędzie, że zwyczajnie w świecie nie mają czasu zadbać o swoją skórę.
Jestem chyba przedstawicielem nygusków. Szczególnie zimą nie lubię smarować się balsamami. Jedyne o czym myślę po wyjściu z wanny, czy spod prysznica jest wskoczenie w ciepłe ubranka.
AA Beautiful Body Balsam do ciała pod prysznic
Intensywne nawilżenie
Kwas Hialuronowy
Mocznik
Balsam pod prysznic o świeżym zapachu morskiej bryzy z silnie nawilżającymi składnikami aktywnymi: kwasem hialuronowym i mocznikiem. Zapobiega wysuszeniu naskórka i zapewnia efekt wyjątkowego nawilżenia.
Cena: 18 zł/400 ml
Sposób użycia:
Umyj ciało żelem pod prysznic i dokładnie spłucz.
Na skórę nanieś balsam i masuj przez chwilę
Spłucz pozostałości balsamu następnie osusz skórę ręcznikiem
Balsam ma lekką konsystencję, dzięki czemu łatwo rozprowadza się na wilgotnej skórze. Pachnie jak nadmorska bryza, dzięki czemu stanie się kosmetykiem używanym przez Panie i Panów. Jak wiecie nasi panowie nie przepadają za kwiatowymi zapachami.
Świetnie sprawdza się nawet w wannie, więc by zaznać tego luksusu nie musicie myśleć o przebudowie łazienki. Wystarczy wygodnie leżąc w wannie nanieść balsam na skórę, a następnie go spłukać.
Niestety jak na mój gust nie jest to kosmetyk wydajny. Nanosząc go na wilgotną skórę ciężko wyczuć ile balsamu nanieść by uzyskać optymalny efekt. Jak to zwykle ze mną bywa lubię przedobrzyć.
Poza tym nie nazwała bym go hiper nawilżaczem. Za sprawa parafiny w składzie. To raczej pozorne uczucie natłuszczenia skóry- nie jest nachalne ani klejące ale wystarcza by po wyjściu z kąpieli nie czuć ściągnięcia skóry.
Nie zastąpisz nim solidnej pielęgnacji ciała, jednak przyda ci się w te dni, gdy masz lenia lub nie masz czasu poświęcić tych kilka chwil na dokładne naniesienie masła do ciała lub ulubionego balsamu. To świetny kosmetyk wyjazdowy lub delegacyjny.
Chętnie obadam pozostałe opcje zapachowe, bo z tego co wiem AA ma w swojej ofercie jeszcze dwa balsamy pod prysznic.
Myślę, że warto w niego zainwestować, zwłaszcza z myślą o skórze naszych mężczyzn- oni raczej unikają smarowania się balsamami, a to całkiem niezła alternatywa.
Pozdrawiam Klau
Chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńtakże mam tendencje do przesadzenia z ilością kosmetyków - balsamy, żele etc :D
OdpowiedzUsuńno ja jak dowalę to potrafię pół opakowania za jednym razem wykorzystać zwłaszcza żeli haha
OdpowiedzUsuńCzyli w akcji wypada podobnie jak balsam pod prysznic Nivea. U mnie to jedynie opcja na dni, kiedy nie mam czasu, bo jak używam takiego balsamu pod prysznic z parafiną na co dzień niestety zapycha mi skórę w dekolcie i na ramionach :/
OdpowiedzUsuńDokładnie tak sprawdzają się jedynie w tych okolicznościach
OdpowiedzUsuńMam to samo tylko z Nivea ! I wiecej nie kupie tego z Nivea ! Bo szalu nima !
OdpowiedzUsuńJa tam nie idę za tymi nowościami , widziałam już te balsamy spłukujące AA, Nivea i Eveline. Jakoś mnie nie kuszą , wolę , po kąpieli normalnie wyjść i się posmarować ; )) .
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu się nad nim zastanawiam bo czasami nie mam po prostu czasu na smarowanie się balsamami :D I chyba mnie przekonałaś :)
OdpowiedzUsuńo to cos mogłoby być dla mnie bo ja sie zmuszam do balsamów. ale mam tyle żeli, że muszę poczekać : c
OdpowiedzUsuńnie lubię tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńNie wypróbowałam jeszcze żadnego z balsamów pod prysznic. Ale mam straszną ochotę, bo nie bardzo lubię wsmarowywanie balsamu po każdej kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę.. ;> Jedynie co wypróbowałam z AA to podkład, który był re-we-la-cy-j-ny! :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń