Aby nieco pobudzić się blogowo do działania postanowiłam napisać dziś notkę. Aby było miło i przyjemnie zdecydowałam się napisać o czymś co przypadło mi do gustu.
Zaczynamy cykl mineralny. Era Minerals. Czekają was trzy notki. Część poświęcona powiekom i cieniom do powiek, którą właśnie zaczynacie czytać, notka poświęcona twarzy i pędzlom.
Zapowiada się całkiem miło.
Era ma w swojej ofercie cienie o 4 typach wykończenia : mat, shimer, perła i płytkowe pyłki.
Dziś zobaczycie swatche: J65, J55, J41, S11, F44, F34
Plusy:
Nie osypują się z pędzla- miła niespodzianka, sypkie konsystencje raczej kojarzą się z bałaganem na twarzy.
Mocno nasycone kolory.
Łatwe w rozcieraniu.
Sypkie cienie to te których nie sposób zużyć- więc czeka mnie never ending story z udziałem Ery.
Ciekawe wykończenia.
Nie są jakoś wyjątkowo drogie 35 zł za słoiczek.
Sitka w opakowaniach- no cóż nie każda marka sprzedająca sypkie konsystencje myśli o praktycznym opakowaniu.
Minusy:
Lubią się tylko z pędzlami o włosiu naturalnym- wiec wymuszają zakup tego typu narzędzi.
Dostępne tylko za pośrednictwem internetu, a na stronie ich ekspozycja dalece odbiega od realnego wyglądu cieni.
Teraz czas na uzasadnienie tej treści w nagłówku.
Kilka cieni z asortymenty Era Minerals śmiało zastąpi wam cienie sypkie Makeup Geek.
Gdy upatrzyłam w ofercie Ery cienie o podobnym wykończeniu doszłam do wniosku, że muszę je dla was porównać mimo, że mam już coś podobnego w zbiorach.
Identyczna konsystencja! Odcienie nieco się różnią Era wpada bardziej w miedź w obu przypadkach jednak Erowski odpowiednik Muga łapie lepiej przyczepność z powieką. i ma nieco drobniejsze płytki.
Osobiście chętnie posiądę więcej cieni z serii frost- czyli też , płytkowej przypominającej brokat zatopiony w kolorowej bazie. Oraz cienie z serii Satin- właśnie nasz odpowiednik liquid gold to satyna.
Wiem, że zamawianie produktów zza oceanu to dla was dość uciążliwa sprawa, dlatego macie tu namiary na dostępne w Polsce odpowiedniki które kupicie z łatwością i z pewnością szybciej nacieszycie się ich obecnością w zbiorach unikając długiego oczekiwania na przesyłkę.
No to co, mówcie mi szybko które odcienie z tych które wam pokazałam znajdą się w waszych zbiorach?
Pozdrawiam Klau
Cudaśne!!! <3
OdpowiedzUsuńTe z serii frost są wyjątkowe nie widziałam nigdzie w polskiej ofercie cieni o 3 wymiarach wykończenia
UsuńKolorowa baza drobinki o różnej grubości i odcieniach w jednym cieniu
Coś pięknego! <3 Moja nowa miłość, będę teraz do nich wzdychać :D
OdpowiedzUsuńWarto w nie się zaopatrzyć
UsuńNieźle wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńabsolutnie przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńO matulululu ♥ cóż za kolory!
OdpowiedzUsuńświeeetne kolory ! :o
OdpowiedzUsuńto złoto jest przecudowne !
To złoto jest niesamowite :D Wygląda po prostu jak... prawdziwe złoto ;D Piękne :))
OdpowiedzUsuńWygląda jak liquid gold Makeup Geek:)
UsuńPiękne są! F44 jaki cudny!
OdpowiedzUsuńŁadne kolory ale zdecydowanie nie moje
OdpowiedzUsuńNie moje kolory, ale F34 tak się wybija i rzuca w oczy , że chcę taki koniecznie! Właśnie dodałam wpis z makijazem - metalik, ah jakby fajnie pasował ten F34 ! ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńok przekonałaś mnie do zapoznania się z tą firmą:)
OdpowiedzUsuńGłównie za sprawą zamienników co:)
Usuńmam tylko 1 ich cień i uwielbiam go, "Indie' - piękny, głęboki granat ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się je rozciera, mam kilka minerałów innych marek i różnie z tym bywa
UsuńPiękne są te cienie :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńUmarła <3 aż zamówie !
OdpowiedzUsuńI co warto było czekać?:D
UsuńMożna się oszukać ze te dwa to mugi :P
OdpowiedzUsuńto chyba twoje najlepsiejsze foto oka <3 bez kitu , zakochana w nim jestem <3
OdpowiedzUsuńTen żółty wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuń