Revlon Nearly Naked czyli make-up ""no make-up" w kamieniu

Witajcie!

Ostatnimi czasy szukałam jakiegoś pudru w kamieniu aby służył mi do poprawek w ciągu dnia. Chodziłam tak sobie po Hebe i wpadł mi w ręce prasowany puder od Revlon z nowej serii Nearly Naked. Podchodziłam do niego chyba ze trzy razy, macałam testery, odchodziłam, później znów podeszłam i tak właśnie znalazł się w moim koszyku. Jak sprawdza się w moim użytkowaniu? O tym przekonacie się czytając dalszą część notki.

Puder znajdziecie w trzech odcieniach - to bardzo skromnie, ale myślę że i bladzioch i mulatka znajdzie coś dla siebie. Ja wybrałam środkowy odcień 020 Light Pale, choć wydawał mi się troszkę za ciemny, to na twarzy wygląda o wiele jaśniej. W bardzo szykownym białym choć plastikowym pudełeczku znajdziecie prasowane kółeczko pudru, gąbeczkę do aplikacji oraz małe lusterko które sprawdzi się idealnie w ciągu dnia, aby Wasz makijaż był bez skazy.

Co mówi o nim producent?

Puder Revlon Nearly Naked dzięki jedwabiście gładkiej konsystencji zapewnia naturalny wygląd, wygładzając i zmniejszając widoczność drobnych niedoskonałości.

Cena: 49,90zł / 8g

Puder nakładam załączoną do zestawu gąbką która zapewnia mocne krycie przy poprawianiu makijażu w ciągu dnia. Ładnie tuszuje wszystkie niedoskonałości które zamaskowane były rano korektorem, nawet poszerzone pory dzięki niemu będą mniej widoczne. Nie polecam go do nakładania dość obficie aby zagruntować makijaż, możecie uzyskać nienaturalny efekt maski. Raczej poleciłabym go do poprawek właśnie w ciągu dnia w pracy czy w szkole. Lustereczko sprawdza się w takich wypadkach idealnie. Ale jeśli użyjecie pędzla zamiast gąbeczki, uzyskacie naturalny efekt, a skóra będzie naturalnie przypudrowana bez płaskiego efektu matu. 

Nie wiem jak sprawdzi się na skórze suchej, myślę że może podkreślać wysuszone miejsca, ale dla tłuściocha jest niezastąpiony. Świetnie współgra z wszelkimi podkładami, utrzymuje się około 5h na twarzy i nie robi plam przy ścieraniu. Poniżej fotka bez makijażu i przy użyciu podkładu Maybelline AffiniMat wraz z zagruntowaniem go Revlon Nearly Naked. Po nałożeniu pudru skóra staje się jedwabiście gładka, a niedoskonałości zatuszowane. Jak widać na poniższym obrazku podkreśla suche skórki, tak jak pisałam wcześniej. cena może nie jest mała jak na 8 gram produktu za około 50 zł, ale produkt jest bardzo wydajny. A jeśli będziecie używać go tylko do poprawek tak jak ja, to posłuży wam na kilka dobrych miesięcy.

A Wy co sądzicie o tym produkcie? Jeśli macie podkład z tej serii to proszę napiszcie o nim w komentarzu. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.

A.