Nareszcie przyszła wiosna, choć trochę kapryśna już kilka razy pokazała swe dobre oblicze. Wraz z wiosna przyszła moja sympatia do wszystkiego co rozkwita i budzi się do życia. Aby pobudzić również siebie z zimowego letargu, otaczam się kwiatami nie tylko tymi prawdziwymi ale również w moich strojach które noszę na co dzień. Zakupiłam już koszulę w kwiaty i trampki, poluję jeszcze na kilka rzeczy w wiosennej odsłonie, ale gdy w moim zbiorze pojawiła się płytka do zdobień z Born Pretty Store postanowiłam, że kwiaty pojawią się również na moich pazurkach. I oto efekty mojego kwiatowego szaleństwa.
Moja faza na kwiaty nieustannie się pogłębia, a gdy buszuję w internecie to bezwiednie podobają mi się rzeczy właśnie z kwiatuszkami. Ten trend w tym roku jest bardzo silny i choć ja raczej stronię od bumu i szumu modowego, to jakoś się jemu poddałam i nie chce ode mnie odejść.
Czekam aż tylko pojawi się temperatura powyżej 15 stopni na co dzień i będę mogła przyodziewać swe kwiatuszki. Ale wracając do paznokci, zaprezentuję Wam płytkę z BPS która mnie urzekła - jest to BP-28. Niestety jakoś nie potrafię współpracować z topem Seche Vite który ściąga mi lakier robiąc niemiłą obwódkę dookoła lakieru. Też macie takie doświadczenie z tym utwardzaczem?
Do dzisiejszej stylizacji paznokci użyłam:
- jako bazę nieustannie odżywki Eveline 8w1
- lakieru Sally Hansen Miracle Gel 270 Street Flair
- stempla z Born Pretty Store BP-25
- lakieru Avon Gel Finish Purplicious 819
- topu Seche Vite
I jak Wam się podobają dzisiejsze kwiatki?
Piękne pazurki, płytka świetna :)
OdpowiedzUsuńdziękuje :)
Usuńślicznie i jaka ładna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten szablon:)
OdpowiedzUsuńhttp://belezanena.blogspot.com/
coś w sobie ma to prawda
Usuńpiękne!
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
efekt jest super!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się lakiery, których użyłaś do tego zdobienia. Uwielbiam fiolety i sięgam po nie najczęściej z wszystkich dostępnych odcieni lakierów. Zdobienie ładne, choć ja z kolei nie przepadam za motywami kwiatowymi i rzadko się na nie decyduję.
OdpowiedzUsuńJa mam ostatnio kręćka na punkcie wszystkiego co z kwiatkami :)
UsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńCzytałam twojego bloga i widziałam że byłaś kiedyś ambasadorką LPM ? Mam pytanie czy jak dostałaś paczkę to musiałaś za nią płacić, czy za koszt przesyłki także musiałaś zapłacić ?
Pozdrawiam.
Dziękuję :) Jeśli chodzi o LPM to przesyłka była darmowa jak to zazwyczaj ambasadorskie paczki bywają :)
Usuńświetne te płytki, musze sie na nie skusic :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne paznokcie :)
OdpowiedzUsuńCudne kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuńAle piękne pazurki ! Cała płytka ma piękne wzory :)
OdpowiedzUsuńWyszło cudownie :)
OdpowiedzUsuń