Są kosmetyki bez których nie wyobrażam sobie funkcjonowania. Te pielęgnacyjne i związane z makijażem, największą radochę daje jednak posiadanie w zbiorach czegoś za grosze o idealnie dopasowanych do potrzeb właściwościach. Jednym z takich niezawodnych kosmetyków są matowe cienie MySecret w odcieniu 505 z serii Matt.
Jak widzicie mam zapasik, i nie jest to przypadek. Bez matowego cielistego cienia nie wyobrażam sobie wykonania makijażu. A, że wiem jak trudno wygrzebać w drogeriach i internecie dobry cielisty cień matowy napiszę wam o nim, bo kto wie, może w ten sposób zaoszczędzę trochę waszego czasu i pieniędzy. Czas zamierzam wam kraść osobiście, więc nic nie może was rozpraszać.
Pierwszą sztukę dostałam od GrayMaluje. Kaśka zakupiła mi kilka odcieni matowych cieni w promocji, stricte przeznaczonych do rozcierania, jednak ten maluch absolutnie zawładnął moją przestrzenią pod łukiem brwiowym oraz wewnętrznym kącikiem.
Po 1
To maleństwo jest napigmentowane i doskonale trzyma się przygruntowanej korektorem powieki.
Po 2
Jasne cienie zużywamy najszybciej, a cena tego malucha nie przekracza 8 zł. Więc nie ma oszczędzania ulubionego cienia, czy też dylematu gdzie nabyć kolejnego cielaka do rozcierania. Kupujemy zapas i mamy sprawę z głowy na cały rok.
Poza zwyczajnym zastosowaniem jako cień do powiek, czy też cień do rozcierania, rozświetlania wewnętrznego kącika, czy też gruntowania łuku brwiowego NADAJE SIĘ DO CZYSZCZENIA tych przestrzeni w zewnętrznym kąciku gdzie roztarłyśmy cień za daleko.
A tu makijaże w których maczał palce.
Nie będę rozpisywała się bardziej na jego temat bo wymieniłam już wszystkie zalety, zwyczajnie w świecie będąc na zakupach w Drogerii Natura zmacajcie tester i bierzcie śmiało. I idę o zakład, że będziecie zadowolone. Używam tego cienia codziennie, matowy cielak z MAC, Makeup Geek czy też INGLOT-a to przysłowiowy szit przy tym tanim maleństwie. Głównie za sprawą pigmentacji- jeśli są wśród nas osoby takie jak ja posiadające ciemne powieki idealnie przykryje tą brunatno czerwonawą plamę która robi nam za oprawę oka. Nanoszony na lekko wilgotny korektor rozjaśni powiekę idealnie.
POLECAM!
Właśnie jestem na etapie poszukiwania fajnego cielaka :) Szkoda tylko, że wypraski mają spore i nie zmieści się do Inglotowskiej paletki :<
OdpowiedzUsuńNo to mały minus, jednak gdy ma się już tego ulubieńca jedno pojedyncze opakowanie w kufrze czy też kosmetyczce nie sprawia tak wielkiego problemu.
UsuńTo trzeba nabyć paletę bez przegródek i wszelakie nietypowości tam umieścić. Inglot takie ma, nabyłem i se chwalę :)
Usuńniby tak niby nie nie lubię w palecie bez przegródek różnych rozmiarów sprasek jakoś harmonię mi burzy dlatego cielaka wolę mieć osobno
Usuńmam go jeszcze w starym opakowaniu i już mi się kończy, bo używam go zawsze, zawsze! jest doskonały do dziennego makijażu na całą powiekę jak i na łuk brwiowy, gdzie nie wyobrażam sobie, żeby go tam nie nałożyć ;)
OdpowiedzUsuńNo też wykańczam właśnie stare opakowanie nie ma makijażu w którym bym go nie użyła
Usuńcodzienny obowiązkowy maluszek
Fajnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńMiałam już kilka opakowań i na pewno będę kupować następne!:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz niezły zapasik :)
OdpowiedzUsuńMam jeden matowy cień z MySecret ale w przezroczystym opakowaniu. Wydaje mi się, ze jest bardzo podobny :)
No i chyba MIYO ma niemalże identyczny :)
Opakowania zmienili to to samo jeśli masz 505 to bez zmian jakościowo
UsuńTak, tak. Mam 505. Leżał sobie zapomniany i dzisiaj, dzięki Tobie, był już w użyciu. Jest fantastyczny!
UsuńDziękuję :)
Muszę go koniecznie "pomacać" przy najbliższej wizycie w Naturze :-). Wygląda obiecująco!
OdpowiedzUsuńŚwietnie cienie <3
OdpowiedzUsuńTeż mam ten cień i go uwielbiam! :) używam go przy każdym makijażu ;)
OdpowiedzUsuńśliczny, a makijaże rewelacja. Ja jestem wierna cieniom Inglot i świetnie się u mnie sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńMasz spory zapas tego cielaczka ;D A dodatkowo ma rewelacyjną cenę ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę sobie kupić skoro tak zachwalasz :)
OdpowiedzUsuńbędziesz bankowo zadowolona
UsuńLooove <3 kocham tego cielaczka i cieszę się bardzo, że Cię tą miłością zaraziłam :D Ideał!
OdpowiedzUsuńNo zrobiłaś mi wtedy gifta roku. Właśnie dokatowuje opakowanko i serio genialny jest Kaś <3 Dziękuję
UsuńMuszę sobie sprawić taki cień :) Makijaże przepiękne :)
OdpowiedzUsuńOj zgadzam się! To również jeden z moich ulubieńców!!
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Ja też szybko zużywam takie cielaczki, więc chętnie go spróbuję.
OdpowiedzUsuńIle ja już opakowań tej 505 zużyłam <3
OdpowiedzUsuńNiestety od 2 lat ze względu na miejsce zamieszkania nie mam dostępu do Natury i jego miejsce zastąpił Inglot 353. Jednak 505 była lepsza ;)
no cudeńko
UsuńPrzydaje się taki cień :)
OdpowiedzUsuńMacałam i rzeczywiście fajny, muszę kiedyś zakupić :)
OdpowiedzUsuńPóki jestem w Przemyślu i mam Naturę pod nosem muszę kupić :)
OdpowiedzUsuńa skad rzęski ?
OdpowiedzUsuńJa już od jakiegoś czasu poszukuje idealnego i nic z moich pszukiwań :( Tak, jak wspomniałaś, należę do grupy osób o ciemnych powiekach a na Twoich patrzałkach prezentuje się całkiem nieźle, więc na pewno zasili on szeregi moich cielaczków ! :) Tobie dziękuję za podpowiedź! :)
OdpowiedzUsuń