Hydra Adapt jest wszędzie, w telewizji i w gazetach oraz w mojej łazience. W poszukiwaniu nawilżenia absolutnego zawędrowałam w objęcia kremu
Garnier Hydra Adapt do skóry suchej. Zapytacie jakim cudem przecież jestem mieszańcem. Otóż od kiedy używam podkładu Revlon Color Stay na zmianę z kryjącymi minerałami moje przepiękne lico przypomina bardziej wyschnięty suchar niż pokrytą sebum skórę mieszaną. Może wpływ na stan mojej skóry ma też wieczne obcowanie z pyłem gipsowym?- nie wiem sama. Jedno jest pewne jestem sucharem.
Jestem zdziwiona bo z reguły co lato walczyłam z świeceniem i psioczyłam na zupełnie inne dolegliwości.
Zmiany w makijażu mają najwyraźniej ogromne znaczenie. Podkłady przesuszyły moją skórę dość mocarnie, na noc stosowałam olejki, ale w ciągu dnia moja skóra potrzebowała ciut więcej wody.
Dziś pogadamy o pierwszych wrażeniach i o tym czy mam ochotę spędzić z nim trochę więcej czasu po randkowaniu z namierzeniem w tubce.