Dawno nie było na blogu notki makijażowej. Powód jest prosty, straciłam cierpliwość do wykonywania zdjęć- ogólnie nikt przy zdrowych zmysłach nie wyciąga aparatu za każdym razem gdy umaluje sobie oko do wyjścia, nie ustawia światła nie strzela sobie 100 zdjęć by wyszło zaledwie kilka. Nie zawsze mam też ochotę robić sobie full makeup i medytować nad połączeniem kolorystycznym czy też całą formą.
Uwiecznianie stało się sprawą uciążliwą, jednak za sprawą przypływu weny zmalowałam małe conieco i chyba wrócę do tej zabawy- to, że na blogu nie ma zbyt wiele makijaży nie oznacza, że nie maluję siebie i innych. Zwyczajnie jestem zbyt leniwa i zdegustowana tą całą uciążliwością procesu uwieczniania.