Pora przedstawić kilku kosmetycznych i nie kosmetycznych ulubieńców ostatnich kilku miesięcy.
Niektóre z umieszczonych w poście produktów są tak zwaną miłością od pieszego zmacania. Będzie pachnąco i kolorowo choć w dziedzinie ubraniowych będzie dość buro.
Aby nie przedłużać zacznijmy od pachnących ulubieńców: Amor Amor od Casharel, ten zapach towarzyszy mi od lat i jest idealnym odzwierciedleniem mojego temperamentu,
- nuta głowy: konwalia, czerwona pomarańcza, różowy grejpfrut
- nuta serca: mandarynka, melati, różana esencja
- nuta podstawy: białe piżmo, drewno sandałowe, wanilia, szara ambra
Jak dla mnie perfect.
Kolejnym pachnącym lubisiem jest YSL Manifesto E'Clact Nutami głowy są bergamotka, zielona herbata, Łodygi porzeczki i neroli; nutami serca są jaśmin, frezja, czerwona róża i kwiat pomarańczy; nutami bazy są wanilia, fasolka tonka, drzewo sandałowe i drzewo kaszmirowe.
I matowa szminka w płynie od KOBO <3 kocham.
Kolejną miłością są niebieskości od ChiodoPro, Jestem zakochana w tych dwóch odcieniach Blue Sky i Spaceship idealnie wpasowały się w moje nastroje. Hybrydy ChiodoPro przypadły mi do gustu nie tylko za sprawą koloru- w końcu gdyby tylko o to chodziło mogłyby znaleźć się tu równie dobrze zwykłe lakiery w podobnych odcieniach. Jestem zachwycona pigmentacją tych hybrydek, dwie warstwy i po sprawie, Shelac, EM, czy Semilac w przypadku jasnych odcieni wymagał 3 do 4 warstw. A wypiek każdej z nich w lampie zajmuje zbyt wiele czasu.
Mam jeszcze 4 kolorki, ale jak patrzę na moje pazury nie chcę rozstawać się z pastelowymi błękitami przez jakiś czas. W połączeniu z holo pyłkiem czy taflą wyglądają boooosko.
Kolejna ukochana zabawka, tym razem z innej beczki, Kopertówka którą zamówiłam jakiś czas temu w sumie dość sceptycznie NOSZONA BYŁ Dostaniecie ją tutaj KLIK
Fajnie wygląda w zestawieniu z szarymi ubrankami jasnymi jeansami i nawet białymi airmaxami.
Kolejnym hiciorem są jasne jeansy, całkowicie wyparły u mnie ciemniejsze modele i ukochany szary płaszcz, jest absolutnie zajebisty, widziałam podobny w Bsk za 299zł a zamówiłam go przez internet wraz z kosztem dostawy międzynarodowej za nie całe 150. No hicior
HAHA moim ulubiecem jest NUNUTEK, rzecz jasna, prowadzam się z nią do każdego outfitu.
A tak poważnie wróciłam do płaszcza z zeszlego roku. Szara bluza z gigantycznym golfem to też już taki mały klasyk- chyba przetyram ją do takiego stopnia, że nie nada się do noszenia. I czarna torba z frędzlami.
Syntetyczne pędzle Nanshy, ha mam kolejne modele które wkrótce pokażę wam z bliska. Są zajebiste, nie miałam lepszych syntetyków.
Instant Help od evree, to taki mały zimowt hicior dla posiadaczek suchej skóry. No mnie to to cudo ratuje, zwłaszcza krem do rąk, bo w okresie mrozów zdarza mi się, że pęka mi skóra na dłoniach. Ostatnio na spacerze wyjęłam rękę z kieszeni i zobaczyłam taki oblany krwią paluch- no nie za ciekawy widok. Kremidełko od everee genialnie zabezpiecza skórę przed mrozem i ją uelastycznia - a co za tym idzie nie dochodzi do przerwania jej ciągłości i niemiłych niespodzianek.
No i mała zabaweczka do kolekcji to już 3 zegarek i nie zamierzam na tym skończyć. Bardzo podoba mi się ten prosty srebrny zegarek. Mam chęć na jakiś na skórzanym pasku to mniej uciążliwe i nie wymaga koniecznosci skracania bransolety.
Jak podobają się wam moje cacuszka? Idę o zakład, że wyłyście ze zdjęć na których się objawiłam, co zrobić taka ze mnie mała pierdoła.
Podoba mi się kopertówka ;)
OdpowiedzUsuńMnie się podoba dosłownie wszystko. Jeśli chodzi o pędzle to kuszą... Nie powiem, że nie :D
OdpowiedzUsuńJaki piękny kolor ma ta pomadka, wow :)
OdpowiedzUsuńperfumy Amor Amor to jedne z moich ulubionych :-) bardzo ładna ta kopertówka
OdpowiedzUsuńbardzo ładna torebka, uwielbiam szary kolor szczególnie w garderobie i nie uważam aby był nudny. kocham semilac i wszystkie do tej pory poznane kosmetyki evree
OdpowiedzUsuńAmor Amor to jedne z moich ukochanych zapachów :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam te perfumy YSL :)
OdpowiedzUsuńAmor i YSL to u mnie klasyk:D
OdpowiedzUsuńPiękna kopertówka ja swojej nadal szukam, osobiście nie przepadam za hybrydami właśnie ze względu na uczucie grubości tych kilku warstw lakieru.
OdpowiedzUsuń