Już drugi raz z rzędu noszę na paznokciach nudziaki. Kolor 7503- beżowa rewolucja Neess wywołuje we mnie same pozytywne emocje, jednak po ponad miesiącu noszenia tego samego koloru na paznokciach większość z was ma ochotę na zmianę. Pogoda za oknem skłania ku eksperymentom z kolorem, jednak bezpieczny nudziak ma w sobie to coś. Kolory stonowane, neutralne, cieliste to najczęstszy wybór kobiet szukających odcieni pasujących do każdego outfitu. A biorąc pod uwagę trwałość lakierów hybrydowych szukamy kolorów, które nie znudzą nam się, ani nie zaburzą wizerunku np gdy przyjdzie nam wystąpić w stroju oficjalnym- neonowe paznokcie w takich przypadkach to nie za dobry pomysł. Nude kocha kobiety w każdym wieku, idealnie dopasuje się do wymagań estetycznych aktywnej młodej dziewczyny, tak samo do oczekiwań dojrzałej kobiety, która stawia na elegancję.
Wpadający nieco w róż, beżowy, cielisty odcień nie kolidował z moim nastrojem przez wyjątkowo długi okres czasu. Jednak po wyłonieniu się zza chmur słońca i powrotu wiosny szukałam sposobów na urozmaicenie mojego manicure bez konieczności zdejmowania hybrydy.
Sposobów jest kilka, ale o tym opowiem wam w dalszym ciągu postu.
Na uwagę zasługuje - może nie nowe odkrycie, ale przejaw wyjątkowej sympatii do baz typu Hard. W asortymencie Neess znalazłam Extremely Hard Base, bez której na chwilę obecną nie wyobrażam już sobie manicure hybrydowego.
Powód? Oczywiście przedłużenie trwałości. Nie stosuję tego typu produktów w celu przedłużania paznokci- wyłącznie dlatego, że moje paznokcie są dostatecznie długie by zaspokoić moje oczekiwania. Bazy typu Hard to sprzymierzeniec posiadaczek wiotkiej, łamliwej płytki. Na paznokcie nanoszę dwie grubsze warstwy bazy- a moje paznokcie są do takiego stopnia utwardzone, że nie ma szans na złamanie paznokcia z hybrydą, co zdarzało mi się przy użyciu konwencjonalnych baz do lakierów hybrydowych.
Co do urozmaicania Nudziaków mam na to dwa sposoby, ale tym razem pokażę wam tylko jeden z nich.
Na hybrydę możecie aplikować konwencjonalne lakiery do paznokci, a by urozmaicić manicure wystarczy nanieść wzorek przy użyciu płytki do stemplowania lub namalować coś jeśli posiadacie nieco wprawy i fantazji. Ja jako leniwa istota zdecydowałam się na płytkę z Born Pretty Store o oznaczeniu BP-L054, oraz lakieru do stemplowania z Alepaznokcie.
Jak widać znudziłam się kolorem dość późno bo widać już lekki odrost. Kolejnym sposobem urozmaicenia jest naniesienie konwencjonalnych brokatowych topów. Oczywiście bez konieczności utrwalania w lampie. Znudzisz się zmyjesz i wrócisz do kochanego Nudziaka.
Kolejnym krokiem w przerabianiu etapu Nude na paznokciach z pewnością będzie wykonanie na paznokciach zdobienia typu baby boomer za pomocą proszków akrylowych. Ale mam to w planie dopiero gdy odrost na paznokciach zawoła o pomstę do nieba.
Dajcie mi znać jak urozmaicacie sobie manicure hybrydowe, czy stosujecie też takie formy zdobień z możliwością bezproblemowego powrotu do koloru solo.
u kogoś bardzo podobają mi się tak jasne paznokcie, swoje lubię w różach lub czerwieniach
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam. U kogoś uwielbiam neony na moich sinawych dłoniach to już nie to samo
UsuńSuper! Mi nigdy się nie znudzi nude, fiolet i czewień :P
OdpowiedzUsuńFajny i ciekawy blog do obejrzenia i poczytania w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu nie cierpiałam koloru nude, był po prostu dla mnie "nijaki", ale jakiś czas temu zaczęłam używać delikatnych róży i pasteli i muszę powiedzieć, że moje paznokcie fajnie się z takim kolorem czują.
OdpowiedzUsuń