Trochę mi zajęło to zamawianie dla testu chińskich pędzli - no nie ukrywajmy podrób Real Techniques. Oryginały mam i jestem z nich bardzo zadowolona. I stąd to moje zwlekanie - zwyczajny brak potrzeby. Ale skoro nadarzyła się okazja mówię, a co mi tam.
Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii na temat oryginalnych pędzli RT przeczytajcie ten post -> KLIK
W tym poście dowiecie się, czym różni się oryginał od podróbki i czy warto wydać na nie pieniążki.
Podstawowa różnica między Chinką a RT to cena. W sumie to tak oczywista oczywistość, że aż szkoda o tym wspominać. Samo wykonanie pędzla jest identyczne- oprawa trzonków. Różnią się włosiem- i tu niespodzianka- chińskie podróbki mają bardziej miękkie włosie.
Zestaw który nabyłam posiada w swoim składzie kształty i pędzle z włosiem których nie znajdziecie w kolekcjach RT- ale są znakomitym uzupełnieniem dotychczasowych zbiorów. Owszem płaskiego pędzla do podkładu to ja częściej używam do maseczek ale skośny flat top to fajna zabawka.
Za co lubię te pędzle i czemu najczęściej po nie sięgam w tym prywatnym użyciu na codzień? Nie robi im nic czeste mycie. Set jest całkowicie niezależny i wykonuję nim pełny makijaż. Jedyne czego mi w nim brakuje to pędzelka do eyelinera- bo właśnie tego z zestawu RT używam najczęściej.
Cieszę się również z posiadania trzech kolejnych pędzli - jajeczkowatych pędzli idealnych do konturowania aplikacji różu i rozświetlacza.
Biorąc pod uwagę, że myję pędzle po każdym użyciu stan Chińczyków jest znakomity. A samo włosie znacznie mniej porowate i oporne idealnie współgra z moją bardzo wrażliwą skórą. Najczęściej narzekałam na aplikację podkładu w okolicach oczu pędzlem RT- jest za ostry.
Dostętne tutaj-> KLIK
Lubię chińskie pędzle , są na prawdę dobrej jakości ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wybieram sobie zestaw chińczyków :)
OdpowiedzUsuńja jestem mile zaskoczona i chyba skuszę się na kolejne
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę:D
OdpowiedzUsuńBałabym się miziać po twarzy czymś co nie ma żadnych certyfikatów ,żadnej kontroli produkcji.
OdpowiedzUsuńNie wiadomo jakimi odczynnikami chemicznymi są zmiękczane, farbowane, wybarwiane , impregnowane..itd
Wolę mieć mniej pędzli ale ze sprawdzonym pochodzeniem.
Zapewniam że wystarczy je umyć i wszystko jest ok. R
UsuńAle też idąc tą analogią nie powinnaś np używać semilac bo produkuje się już w chinach lub nosić ubrań z sieciówek które są tam szyte na licencji np włoskiej. Tak samo opakowania na jedzenie co z tego, że jesz jogurt jogo skoro opakowano go w opakowanie z chin lub z nabytych w chinach surowców
UsuńTakie gadanie
mam dwa różne zestawy tych pędzli, pierwszy różowy ma 2-3 lata i trzyma się świetnie, nowsze złote też są su-er jakości więc nie wszystko co chińskie jest złe. można dobrze trafić
OdpowiedzUsuńrównież mam kilka podróbek i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa też jestem miło zaskoczona chińskimi pędzelkami :)
OdpowiedzUsuńOsobiście mam złe wspomnienia z Chińskimi pędzelkami, choć kilku nadal używam i są bardzo miękkie, a ceny świetne, to jednak nie zdecyduję się więcej na zakup podróbek z Chin, ponieważ dość szybko się rozpadają a włosie w moich modelach wypada niesamowicie przy każdym myciu oraz malowaniu :)
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się na te chińskie pędzle wzorowane na RT i moim zdaniem dają radę :) Ot tak do codziennego maziania są jak najbardziej wporzo!
OdpowiedzUsuńfajne inspiracje i ciekawie prowadzony blog tak trzymac ! :)
OdpowiedzUsuń