Też tak macie, że jakiś drobiazg pozornie mało istotny szczegół potrafi sprawić, że jakaś rzecz, kosmetyk, czy nawet sytuacja staje się czymś wyjątkowym i wspaniałym?
No ponoć trzeba umieć cieszyć się drobiazgami. Stosując ten róż, poza bardzo przyzwoitą jakością doszukałam się właśnie takiego miłego momentu, szczegółu, który sprawił, że stosuję go obecnie najczęściej i wyparł nawet ulubione róże TheBalm.
Produktem, o którym mowa jest róż do policzków Joko Cosmetics Pressed Blusher nr J2
Delikatny chłodny róż o matowym wykończeniu- na powierzchni produktu migrują mega drobne kryształki odbijające światło- których totalnie nie widać na skórze.
Napigmentowany adekwatnie do widoku odcienia w opakowaniu, łatwy w aplikacji i co najważniejsze POPRAWIAJĄCY HUMOR ZAPACHEM.
TEN RÓŻ PACHNIE KOKOSEM.
Na tyle mocno by przy porannym makijażu wywołać uśmiech na mojej twarzy.
Lubi syntetyczne pędzle, A ostatnio pokochałam aplikację róży tanim pędzlem z Drogerii Rossman z serii For Your Beauty- to pędzel do pudru o dość ciekawym kształcie - niby to puchacz jednak płaski.
W połączeniu z różem Joko nadaje policzkom bardzo naturalny i delikatnie podkreślony wygląd- nie ma szans by zrobić sobie nim plamy.
Jest też trwały.
Absolutnie uwielbiam! I polecam fankom róży do policzków oraz miłośniczkom pachnących kosmetyków.
Ten zapach był dla mnie totalnym szokiem.
Czas na pytanko do czytających:
Twój ulubiony róż do policzków to?
Jakie cechy musi spełniać idealny róż do policzków?
Bardzo ładny odcień :) Taki delikatny, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńMój absolutny faworyt ;)
OdpowiedzUsuńNie mam ulubinonego. Żadnego nie mam bo się ich boję. Mam pajączki i suchą, zaczerwieníoną na policzkach skórę (coś na poły atopowa, na poły trądzik różowaty-potrzebuję kumatego dermatologa, bo mój to bagatelizuje)
OdpowiedzUsuńDlatego nie stosuję różu :-(
Mój ulubiony to Bourjois 33lilas . Ja uwielbiam kosmetyki, które pachną. Ten zachwycił mnie zapachem. Jak róż też spełnia znakomicie swoje zadanie . Ostatnio już rozgladam się za nowym różem w innym odcieniu więc może ten z Joko skradnie mi serce. <3 miłego dnia
OdpowiedzUsuńbardzo ładne i delikatny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek. Ja lubię róże Catrice Defining Blush bo maja takie satynowe wykończenie. Ale może na ten z Joko też się kiedyś skuszę :-)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio sprawdzam każdy pokolei i jeszcze żaden nie przypadł mi do gustu. Chyba czas wypróbować następny ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię róże Bourjois, głównie za piękną kolorystykę, opakowanie, wydajność, zapach i całkiem dobrą trwałość :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny, neutralny odcień pasujący chyba każdemu
OdpowiedzUsuńto prawda neutralny więc dla każdego ;D
UsuńLubię kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńPiękny odcień jednak ja baardzo rzadko sięgam po róże :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek:)
OdpowiedzUsuńPiękny :) bardzo lubię kosmetyki Joko :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ładny kolor, w żadnej mojej drogerii go nie widziałam.
OdpowiedzUsuńwarto poszukać taki przymilak pachnie jak under palms z yankee candle ;D
UsuńKolor mi się podoba bardzo. A jak jeszcze pięknie pachnie to dodatkowy bonus. Co do ulubionego różu, to mam dwa : wypiekany z Bourjois i mineralny z Loreala. Oba w ciepłych, brzoskwiniowo - różowych, odcieniach :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor różu :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek:)
OdpowiedzUsuńTak, jest piękny :)
OdpowiedzUsuńśliczny jest! ja uwielbiam róże z Bell, bo są po prostu piękne i takie bezpieczne : ) A teraz męczę róż z inglota - bo zobaczyłam denko i tak mnie ciagnie by zdenkować go : p
OdpowiedzUsuńŚwietny odcień :)
OdpowiedzUsuńPiekny;) uwielbiam kosmetyki o zapachu kokosu. niedługo kupię aaa <3 super, dzięki. jak zawsze super wpisy
OdpowiedzUsuńMój ulubiony jak do tej pory to Bourjois. Ale kusi mnie ten zapach...uwielbiam zapach kokosu :)
OdpowiedzUsuń